[Lady Vampyr]

Tunele jeszcze ujdą, choć też jeszcze zależy u kogo i jakiej są wielkości. Gorset to już jest lekka przesada, nigdy bym sobie czegoś takiego nie zrobiła.
Przesadą jest też dla mnie posiadanie kolczyka w karku, mostku, sutku, biodrze czy w miejscu intymnym. Jest to obrzydliwe wręcz, zwłaszcza przy tym ostatnim.

[Sas_]

Prawdą jest to że, istnieją pewne granice jeśli chodzi o piercing czy tatuaże.
Aktualnie posiadam 8 kolczyków.
*Central Labret (idealnie na środku pod dolną wargą)
*Industrial(Sztanga przechodząca przez 2 dziury w chrząstce)
* Helix( kółko w chrząstce)
* 5 kolczyków lobe(tradycyjnie płatek ucha, w tym jeden tunnel 10mm)
Jak na razie nie mam zamiaru się dale kuć, lecz fakt faktem to uzależnia

[bobonton2]

Ja mam zrobiony kolczyk w chrząstce (snug), ale pani w salonie nie przebiła mi dokładnie tak jak chciałem . Piercing miał być patentem na lekko odstające ucho (wszyscy powtarzają że to tylko mój wymysł, ale gdybym miał krótsze włosy- byłoby widać sporą różnicę między prawym a lewym), ale przebiła mi inaczej niż jej pokazywałem i nie wiem czy w jakiś sposób pomoże. Jak się zagoi, wymienię kolczyk (banan) na krótszy.

Dla ciekawskich i niezdecydowanych- przekłucie boli dość mocno, ale trwa dosłownie 3 sekundy. Spodziewałem się większych katuszy, ale cieszę się że igłę zobaczyłem dopiero po zabiegu, wyglądała przerażająco

[Sas_]

Mam wielu znajomych którym specjalista w salonie spzreprzył kolczyk tak jak labs,
który wenflonu w ręku nigdy nie miał.
Ja mam o tyle szczęście ze nie musze biegać po salonach i płacić kretynom za przebicie ucha.
Moja kumpela ma do tego talent taki że, niech ja diabli.
Fakt faktem jestem jej eksperymentem ale wszystkie kolczyki zrobiła idealnie.
http://fc06.deviantart.ne...007-d4be9jo.jpg
To jest moje prawe ucho.
Miałam zamiar zrobić snuga, ale jednak zdecydowałam się na concha tudzież shell'a.
Ogólonie chrząstka to chyba najbardziej bolesne miejsce (poza intymnymi) bo jej nie ma ni cholery czym znieczulić.

[Hrithik_Roshan]

Zastanawiam się nad septum. Macie ? może wasi znajomi mają?
Bardzo chciałbym się dowiedzieć czy boli i jak się goi? Wiem pytania 15 letnie laski, ale ostatnio jakoś ciota ze mnie

[Rasmien]

Moje 2 koleżanki mają septum. Obie mówią że nie bolało, jedna twierdzi że żaden kolczyk ją nie bolał, a ma ich dużo, więc coś tu nie gra O gojenie jeszcze się spytam. Najlepiej jakby ktoś z septumem się wypowiedział ale jak masz więcej pytań to się koleżanek zapytam.

EDIT
Koleżanka mówi że goiło się jej około 4 tygodnie.

[Kasiula1611]

Tunele sa spoko, tylko trzeba zachowac umiar... Moim zdaniem 5mm, 8mm czy 1cm sa bardzo ladne, ale powyzej tych liczb to juz troche za duze

[Azaelia]

Kasiula1611, zgadzam się małe tunele są w porządku i nic przeciwko nim nie mam, ale duże wyglądają okropnie. Sama nie zamierzam robić sobie tuneli, nawet te małe niezbyt mi się podobają.

[beny]

Nie lubie takich rzeczy , kolczyki w uszach jeszcze ok , w języku i w nosie tez spoko , ale tunele nie ma nowy i w innych dziwnych miejscach tez nie

[Hrithik_Roshan]

Nawiązując do poprzedniego posta to zrobiłem, septum oczywiście! Rasmien, okrzycz koleżanki bo bolało jak cholera. Prawdę mówiąc wyszło trochę komicznie w tym salonie. Był ciepły dzień więc miałem bluzę, wiadomo na dziary lecą laski i nie tylko. Więc wchodzę jako weteran modyfikacji do studia, siadam i co? łezki pociekły jak jakiejś nastoletniej cizi przy robieniu w pempuszku śrutu. Co prawda to wszystko trwało moment, ale uczucie bardzo nieprzyjemne. Żadne uszy, brwi i wargi nie były aż tak...dotkliwe. Sam akt przebicia to jednak był wstęp do dłuższej historii. Zrobiłem sobie dobrze znany błąd czyli pośpiech i chyba zapomniałem jak się miewam jesienią. No więc dopadła mnie nosowa niagara, katar 24h/7. Gojenie to była katorga, po kilu dniach myślałem, że nie wytrzymam bólu. Ale za bycie słeg, hips, faszyn trzeba płacić to i zapłaciłem, i wytrzymałem. W sumie polecam, najładniejsze dla mnie po wardze miejsce. Odwraca uwagę od defektów nosa.

[Sas_]

Hrithik_Roshan, Septum nie jest aż taki tragicznym, miałam takowy przez krótki czas i przebicie nie bolało wiele bardziej niż standardowy nostrill.
Natomiast nie polecam kolczyków typu surface. Naprawę nikomu, ostrzegam każda osobę która czyta ten post.

Kolczyk wygląda mniej tak http://chillout.net.pl/files/surface_bar_204.jpg pręt znajduje się cały czas pod skórą, a gwinty jak wiadomo nad nią.
Przebicie boli jak jasna cholera(w brzuchu, nie wiem jak w innych miejscach), spokojnie można przy tym zemdleć. Drugim minusem są blizny, które bardzo długo się goją.

W trakcie noszenia pręt od wewnątrz odbija pręgę na skórze. Po wyciągnięciu kolczyka wokół kanału w którym umieszczony był pręt powstaje zgrubienie, proces jego ponownego wchłaniania też nie zalicza się do najkrótszych(u mnie trwało to +/- 3 miesiące). Rekomendowane jest zachowanie wysokiej higieny, ze względu na typ przekłucia. Zrozumiały fakt bo nikt chyba nie chciałby złapać martwicy skóry brzucha prawda?

Okres posiadania tego kolczyka zwykle nie trwa dłużej niż 3-6 miesięcy, gdyż mają tendencje do tzw migracji czyli opuszczania kanału. Można to poznać po zbyt wystających ramionach kolczyka. Choć bywają wyjątki jak mój, którego zdecydowałam się wyciągnąć po roku i 15 miesiącach.(Na linii sztangi powstało zgrubienie wypełnione limfą. A więc zdrowie albo kolczyk, decyzja nie była trudna)

Następnym razem jeśli będę chciała zrobić kolczyk podskórny to wybiorę microdermale, możliwe zdam tutaj relację

[Rasmien]

Hahaha, Hrithik_Roshan sama zdecydowałam się na septum. Nie dość że koleżanki mówiły że nic nie boli to w dniu kolczykowania nigdy nie poczułam się tak niepewnie. Po bolesnym przebiciu piercer przygląda mi się jakoś tak dziwnie i mówi że przebił to źle i czy dam rade następny raz no to spinam się i mówię że tak. Ból tak samo nie do zniesienia, jednak szlak mnie trafił gdy piercer znów spoglądał oczami szczeniaczka, trzecie przekłucie, nie ma co opowiadać. Skończyło się na tym że po tygodniu z moim nowym septum zadzwonił koleś który mi ten nos trzy razy przekłuwał i mówi że mam ściągnąć ten kolczyk i poczekać aż się zagoi i znów przyjść na przekłucie po paru tygodniach bo mu się ta rana jednak nie podoba. Smutek, żal, jednak dzisiaj mogę pochwalić się tym nieszczęsnym septum. Nigdy nie odwiedzę tego salonu ani nikomu go nie polecę.

[Hrithik_Roshan]

Rasmien, jakie auć. zamordowałbym go, przysięgam.
Mi na szczęście już się pięknie zagoiło. Kolejny etap to był wszechobecny "zapach" żeby nie powiedzieć smród ropy. Oczywiście od google dowiedziałem się, że albo mam raka, albo jestem w tym procencie osób, którym zawsze będzie coś sztynić pod nosem bo do końca się nie zagoi. Myślałem już o wyjęciu, ale woda morska, regularne mycie i trochę cierpliwości - jakoś przeszło. Opowiedz jak to się skończyło, mam nadzieje, że nie miałaś żadnych powikłań?

[Sas_]

Swoją drogą, testował ktoś przekłucie typu vertical labret? Planuję sobie takowy walnąć na środku wargi,
tyle ze do końca nie jestem przekonana. Interesuja mnie takie sprawy jak czas gojenia i jak kolczyk jest bolesny, no bo jakby nie patrzeć przechodzi przez spory kawałek żywego mięcha, a nie płatek skóry czy kawałek chrząstki. Ogólnie na tą zmianę zdecydowałam się po zdjęciu aparatu na zęby, byłam zmuszona wywalić mojego ukochanego labreta(R.I.P 2011-2014), no i bardzo nie odpowiada mi ta pustka na twarzy.

[chuderlaczek]

kto mi powie czy takie tunele bolą?

[Pan_Lary]

Trochę bolą ale da się przeżyć
Mi się podobają ale sam zrezygnowałem pół roku temu.
Dziury mi już zarosły