[x*kinga*x]

No dobrze, przyznaję się: zdarzało mi się kiedyś ściągać filmy i muzę z neta. Ale kiedy okazało się, że pirackie utwory muzyczne często są niskiej jakości, lub co gorsza - zamiast całego utworu jest tylko połowa, zdenerwowałam się i postanowiłam: koniec z tym Teraz kupuję oryginały, ewentualnie czasem coś ściągnę, jeżeli jakiś utwór wyjątkowo mi się spodoba ale staram się ograniczać to do minimum. Oryginalna muzyka, gra czy film kosztują niemało ale jesteś chociaż pewien co do jakości...

[Anissa]

Kiedyś, jakiś rok temu ściągałam cały czas dużo muzyki, filmów..itd.
Miałam badziewny program emule, ale był przynajmniej bezpieczny.

Oddałam komputer do czyszczenia, a przed oddaniem usunęłam ten program.
Później jak dostałam komputer to już nie mam na swoim komputerze żadnym programów do ściągania. Nie wiem, przeszło mi. Do tej pory niczego nie ściągnełam z netu.
I jakoś żyję

[Łukasz]

Piractwo nie jest dla mnie niczym złym, ale jednak jest karalne. Przyznam, że kiedyś parę rzeczy ściągnąłem Niestety przez takie działanie można załapać wirusa w komputerze i tak mi się stało Trzeba było instalować system na nowo dlatego od tamtego czasu mniej już ściągam.

[kluz_kaa]

[venturio]

[Rocky]

Nienawidzę piractwa, potępiam i błagam by w Polsce w końcu coś z tym zrobić.Dawać wielkie kary finansowe, sprawdzać legalność itp. Sam jestem ciekaw ile osób posiada legalnego Windowsa (Bo wydaję mi się że bardzo mało osób korzysta z innego systemu)
Pod tym względem to bardzo chętnie mógłbym zaprosić kontrolę legalności systemu do domu

[Asyenna]

[al-Kahinat]

Filmów nie oglądam, muzyki słucham rzadko, gry mam oryginalne...po kiego mi piractwo? Powiewa mi, czy małolaty ściągają. Oczywiście, to kradzież, ale kradzieżą ze sklepu nie dokonaną na mojej osobie też bym się nie przejęła. Dlatego mi to powiewa.
Sama nie chcę być złodziejką + nie potrzebuję dzielone przez policję w rodzinie.

Łukasz, to dawaj swoje Legend, pograłabym sobie, a swojego nie mam.

[Godbluff]

Ja ściągam filmy i czasami muzykę z neta i nikt mi tego nie zabroni gdyż jest to legalne…
Wg. Prawa tylko nie można rozpowszechniać muzyki i filmów chronionych prawami autorskimi.
Jedyne czego nie można pobierać to oprogramowanie komputerowe…

[venturio]

Ale nie każde oprogramowanie jest chronione prawami autorskimi, więc tutaj bym się nie zgodził.

[Asyenna]

To nie tak że coś jest chronione lub nie jest. Prawa autorskie do dzieła zawsze podlegają ochronie.
Chodzi raczej o fakt w jakiej formie jest licencja na oprogramowanie.
Np. freeware mimo iż możesz sobie jako osoba prywatna pobrać to gdybyś chciał to samo np. do pracy lub na firmę to często nie możesz już. Musisz zapłacić.
Taki freeware do użytku domowego.
Są też licencje GNU GPL.

[PiotrSlivka]

Każde wytłumaczenie typu: bo musiałbym daleko jechać aby kupić płytę to totalna kpina i nieprawda. Prawda natomiast jest taka że w pewnym sklepie na e można zamówić wszystko, nawet z zagranicy gdy nie jest u nas normalnie do kupienia. Każdy kto próbuje uzasadnić piractwo oszukuje sam siebie. Człowiek ściągający nielegalne rzeczy z internetu jest złodziejem, trzeba to głośno powiedzieć, wbrew temu co sądą niektórzy ludzie tutaj.

[eee...mleko?!]

Piraci są beee nie mają oka i nogi Ale nie bujmy się to tylko taka nowoczesna wersja złodzieja

[ Komentarz dodany przez: Integral: 14-06-2012, 19:02 ]
buj sie boga

[Primo3001]

Wstyd się przyznać, ale gdy odkryłem Piracką Zatokę, zacząłem chyżo pomykać po jej wzburzonych falach. Kilka lat pirackich żniw zaowocowało naprawdę dużą ilością podbojów, jednak z czasem zacząłem mieć wyrzuty sumienia - jak prawie każdy pirat. Dopiero niedawno zacząłem kupować gry, a na dodatek też nie wszystkie. Kupuję tylko gry, które wiem, że będą mi się podobały. No Man's Sky nie kupiłem, pograłem godzinkę dwie i usunąłem, bo wiedziałem, że nie mam tam czego szukać. Mojego pierwszego Tomb Raidera (ten z 2013) dostałem w prezencie, ale myślę, że gdyby nie to, to bym go po prostu spiracił. Z Rise of the Tomb Raider sprawa jest trochę inna... Bardziej mroczna... Pirackie okręty długo ostrzeliwały twierdzę jaką było Denuvo. Kiedy stracili nadzieje, przybyli kapitan Voksi oraz Cpy. Przypłynęli z całą flotą zwaną Codex. Obrońcy twierdzy Denuvo bronili się dzielnie, jednak w końcu ich mury legły w gruzach, a piraci dobrali się do skrywanych przez twierdzę skarbów. Było to 6 sierpnia 2016. Cała Piracka Zatoka chwaliła wielkie zwycięstwo.Wtedy właśnie pomniejsi piraci rzucili się na skarby które przez długi czas skrywało Denuvo. I tu zaczyna się moja historia. Poprzednia część Tomb Raidera bardzo mi się podobała, więc pomyślałem, że dobrze by było zagrać w Rise of the Tomb Raider. Nie byłem jednak pewien czy ta gra będzie dobra, a wiedziałem, że Denuvo nie pozwoli nikomu dobrać się do tej gry. Jakiś miesiąc temu doszły do mnie słuchy, że Denuvo padło. Od razu przystąpiłem do pobierania gry Rise of the Tomb Raider. Przeszedłem całą grę (pirata) i uznałem, że jest grą... cóż... mimo trochę przewidywalnej fabuły... ja byłem zachwycony. Skłoniło mnie to do rozmyślań, które ostatecznie przywiały mnie na wody tego forum. W końcu postanowiłem, że grę kupię oryginalną. Konkluzja jest moim zdaniem dość przewrotna. Gdyby Denovo nie padło, prawdopodobnie nigdy nie kupiłbym tej gry.

Na koniec mogę tylko powiedzieć, że piractwa komputerowego nic nie usprawiedliwia. Jest to po prostu złe i tyle w temacie. Ja nie jestem dumny ze swojej pirackiej przeszłości (i w niektórych przypadkach niestety podejrzewam, że też przyszłości...). Mam nadzieję, że nie dostanę za ten post bana. Pozdrawiam.

[ Komentarz dodany przez: Cez: 23-10-2016, 19:09 ]
Ban nie, ale ostrzeżenie tak

Zerknij na nasz regulamin: http://forum.laracroft.pl/viewtopic.php?t=17
Punkt I.11: "Zabronione są oczywiście dyskusje o nielegalnych kopiach produktów z serii Tomb Raider."