[Cez]

Poprzedni temat "TR Movie 3?" to było gdybanie przez ostatnie 14 lat ( ), pora więc ten rozdział zamknąć i rozpocząć wątek o konkretach.

Pierwsze szczegóły dostępne są na WoTR w nowym dziale >> http://laracroft.pl/trm3/index.html

Co sądzicie o nowym filmie?

Mnie niepokoi to, że mimo hucznych zapowiedzi o tym, że w epoce reboota Crystalsi zwracają uwagę na spójność kanonu, jednak takiej spójności nie będzie. Prawdopodobnie film będzie... rebootem reboota, czyli alternatywną wersją pierwszej przygody Lary względem alternatywnej pierwszej przygody Lary pokazanej w TR9 na Yamatai, która była alternatywną wersją wobec informacji o początkach Lary z instrukcji TR1 (wypadek lotniczy w Himalajach). Eh...

Poza tym Crystalsi tak bardzo na siłę lansują wizerunek tej nowej Lary z reboota z łukiem i czekanem, że boję się, że to samo bedzie w filmie, zrobią wszystko, by to było inne niż z Angie, a szkoda.... I niestety jest ryzyko, że przez nowy film utrwali się wizerunek Lary jako bohaterki lękliwej z łukiem zamiast pistoletow... i tak bardzo się to zakotwiczy w świadomości odbiorców, że już ciężko w ogóle będzie wrócić do klasycznej... Takie mam obawy.

[Menkaure]

Ja tam czuję wobec tej produkcji wyjątkową obojętność. Po pierwsze: większość adaptacji tego typu nie ma nic wspólnego z oryginałem i rzadko się zdarza, by wiernie go naśladowano. Po drugie, mam dość reboota, czekana, łuku. Po trzecie, mam dość mieszania w tym uniwersum, bo szlag mnie trafia, jak słyszę kolejną nowinkę niemającą nic wspólnego z pierwowzorem - już nawet nie mam na myśli klasycznej Lary, ale skoro już ją stworzyli na nowo, to po co przerysowywują jej przygody na nowo i, cholera jasna, dlaczego oni tworzą alternatywną wersję pierwszego reboota? Mogli zrobić, nie wiem, adaptację nawet tej pieprzonej katastrofy w Himalajach - w uniwersum reboota, jeśli już bardzo chcą. Nowe lokacje, nowe zagrożenia - przede wszystkim coś nowego. A nie, zróbmy z Lary schabowego, a później co zostanie przeróbmy na zupę pomidorową. Wydaje mi się, że robią serii większe zło niż Core Design przy produkcji AoD.

Także, póki co nie mam planów na 16.03.2018

[barteknowacki]

Ja natomiast cieszę się z Lary takiej, jak ją przedstawiają teraz, i cieszę się, że w filmie obecnych będzie tyle elementów z gry z 2013r. To pierwsze to pewnie dlatego, ponieważ obecny wizerunek Lary to ten, który poznałem głębiej, który zaczął mnie w jakiś sposób interesować. Poprzedni też znałem, ale jakoś był dla mnie obojętny. Rozumiem więc, dlaczego innym graczom się to nie podoba i być może za 10 lat, kiedy postanowią znowu "przeorganizować" Larę np. w formie półrobota, mnie to się nie będzie podobać. Z elementów gry cieszę się, ponieważ obawiałem się, że film będzie baaaaardzo słabo związany z grami, jak to było poprzednim razem. Tutaj, jest wycieczka, statek, a przyznam że ogromnie chciałbym zobaczyć co niektóre lokacje z gry na żywo (albo np scenę przemiany Sam, albo żołnierzy Oni )

[krtomb]

O ile będzie Sam i demony Oni, bo jak na razie zrobili z tego taki misz-masz, że nawet jakby ktoś chciał to nazwać ekranizacją reboota z 2013 roku, to film co raz mniej zdaje się ją przypominać. Wątek poszukiwania ojca (znowu), jakiś Lu-Ren zamiast Rotha, żołnierze Trójcy, których w grze nie było, Lara zamiast pracować w barze, jest kurierem rowerowym... Co raz bardziej trąca to rebootem reboota i groteską niż pełnoprawną ekranizacją. A szkoda - chwilowo liczę, że będzie to klapa i da do zrozumienia i twórcom filmów oraz twórcom gier, że nie o takie Larę walczyliśmy

[barteknowacki]

No wiadomo, chciałoby się maksymalnej spójności, ale może jakoś się obronią. Tyle mogę powiedzieć, że na film na pewno pójdę. BTW, ma być w Imax'ie w 3D, to prawda?

[Cez]

[ramosek23]

czekam na film, sądzić o nowym filmie nie bardzo mam jak wychodzi w 2018, ale znając obsadę mam nadzieję że będzie lepszy niż poprzednia część

[Alina]

Też się wypowiem, choć to temat sprzed kilku miesięcy. Jak wiadomo, najfajniejsza Lara, to Klasyczna Lara i może ta z Trylogii, moimi ulubionymi odsłonami wciąż są TR2 i Underworld (Tajlandia!!! ). 2013 i Rise, to ja nawet nie traktuję jak Larę Croft, tylko wyrób Larobodobny. Owszem, podobają mi się te gry (zwłaszcza 2013), jako gry, ale na pewno nie jako Tomb Raidery. To nie ta liga, nie ma klimatu typowego dla TR. Nie ma tej atmosfery osamotnienia w jakimś starym grobowcu i strachu, że zza rogu coś na ciebie wyskoczy, i zapewne nie będzie ładne...

Dlatego też trudno mi jest się odnieść do nowego filmu na podstawie kilku zdjęć i zdawkowych informacji, zwłaszcza, że dla mnie, filmową Larą może być tylko Angelina Jolie, gdyby nie ta moda na remaki może jeszcze Angelina mogłaby Larę grać, jest do tego urodzona, TR 1 i 2 z nią były super. Owszem Kolebka była trochę dziwna, ale w jedynce nie ma się czego przyczepić.

[barteknowacki]

Zapowiada się akcja i faktycznie będzie 3D, jednak teaser został zmontowany w stylu pierwszego filmu TombRaider co mnie trochę zmartwiło. Miłoby było zobaczyć film który faktycznie jakieś emocje wywoła aniżeli "nawalankę" w stylu Marvela. Się zobaczy

Tymczasem, tutaj pełna, niekwadratowa wersja teasera https://www.youtube.com/watch?v=cPs5ehhXJ5k

[Badus]

Ale to daremnie wygląda.

#notmylara

[cetar]

Czemu daremnie? Osobiście akurat przypadł mi do gustu i czekam naprawdę na ten film.

[Brodaty]

Czekam na ten film. Nie jestem z tych osób, co przeszkadza nowa Lara. Lubię obie jej wersje. Jeżeli film, nie będzie przesadzony z CGI, to spotka się zapewne z dobrymi ocenami.

[peju]

Brodaty, watpie aby CGI zawazylo na tym jak dobry bedzie film. sa duzo wazniejsze aspekty.

[Dremlin]

To prawda, że są ważniejsze aspekty, ale jeśli CGI jest zrobione po kosztach, to nie da się tego oglądać, nawet jak fabuła, gra aktorska, czy muzyka jest na miarę oskara.
Na szczęście po trailerze nie widać, by tak miało się stać, czekam na film mocno

[ninti]

Już nie mogę się doczekać nowego filmu. Mam nadzieję, że podobnie jak z Jumanji - do wyboru będzie tylko polski dubbing - w końcu nie bez powodu obsówa tej premiery w stosunku do premiery światowej

Jakkolwiek by nie było - dla mnie Lara skończyła się na Underworld. Film może być dobry, może mi się nawet podobać, ale to będzie jakiśtam film przygodowy o jakiejś tam lasce.


Ps: tak bardzo chciałam napisać w końcu jakis post po latach

[Strielok]

Ja mam za to nadzieje, ze w kinie będę mógł obejrzeć wersje 2D z napisami w normalnych godzinach. Gwiezdne wojny 2D z napisami były u mnie w mieście emitowane po 22...

[Menkaure]

Właśnie gram w TR:Underworld i popieram @ninti. To koniec Tomb Raidera.
Film pewnie obejrzę, ale nastawiam się na przygodówkę luźno opartą na grze, w którą kiedyś tam grałem i mało z niej pamiętam.

I popieram również prośbę o obligatoryjnych napisach PL - jak ma być źle, to w całości

[Cez]

[ninti]

[Menkaure]

W sumie nie dbam o kanoniczność serii. Bardziej zależy mi na ciekawych historiach. Zresztą, nigdy gry nie zwracały uwagi na życie osobiste Lary - w osobno wydanych książkach/komiksach/plepleple były informacje, dzięki którym można było ułożyć jej biografię. W sumie nie wnikałem nigdy w jej szczegóły bardziej niż jako ciekawostkę. Do roku 2001, kiedy to, zupełnie niepotrzebnie, zaczęli tam grzebać i zmieniać dane. Robiło się zamieszanie, ale ciągle nie uznawałem tego za łamanie jakichś wzorców i przepisywanie historii jej życia rodzinnego. Nie miało to przecież tak kolosalnego wpływy na fabułę. Aż do roku 2006, kiedy jednak zaczęto tam już grzebać na dobre i ba - łączyć to z fabułą i mieszać jeszcze bardziej. No ale dobra, zrobili to. Ukończyłem TRU i jak za każdym razem poczytałem sobie troche w PDA. Wyraźnie napisano: "Chciałabym inaczej dla swoich rodziców, bo nie zasłużyli na to co ich spotkało. Ostatecznie mogę uznać ten rozdział za zamknięty i rozpocząć nowy".
W tym momencie popełnili mega błąd. Z początku wydawało mi się, że utrzymanie Doppelgandera przy życiu zapędziło ich w kozi róg i nie będą mieli dalej na to pomysłu - stąd reboot i zaczynamy od 0. Jednak po dzisiejszym zamknięciu Trylogii dodatkiem Lara's Shadow uważam, że z tej pary można by było ciągnąć historię dalej. Zapomnieć o roku 1968 i nie postarzać jej z każdym kolejnym rokiem. Bo i po co? To postać cyfrowa, więc do licha po co miałaby się starzeć? Niech będzie miała 40 lat na zawsze! Doppelganger stanowiłby super bohatera drugoplanowego (nawet grywalnego) - coś jak Sully/Chloe/Samuel/Ellie/Tess. Takiej dwójce bohaterów nie straszna byłaby podróż na Yamatai czy do tej pieprzonej Syberii z Ryżu. Zagrodówna po utracie swoich rodziców mogłaby zacząć poszukiwać artefaktu dającego nieśmiertelność tak jak to ta zapłakana gówniara robi teraz (nie mogę ścierpieć Luddigntonówny). Ba - to dopiero byłaby rozpierducha! Uncharted? Moi państwo, tutaj kałachy i inne bazooki byłyby na porządku dziennym - w końcu nie z takimi broniami Lara miała styczność.

Nie lubię wątków rodzinnych/miłosnych w grach akcji. Nie mam zamiaru patrzeć, jak bohaterka, która zawsze była czymś więcej niż człowiekiem nagle ulega ludzkim emocjom. Nie - nie w grach. W filmach co innego, tam niech sobie pchają sceny typu Angelina i Gerard, lub "Dad, I miss you". Wg mnie w grach jest to po prostu nudne. Wiadomo, łapie za serducha miliony odbiorców i hajs się zgadza. Ale menkurowi to się nie podoba i kropka.

Tytułem podsumowania mieszania, czego mam już absolutnie dość:
Odkąd Richard (vel Henshignley) Croft pojawił się w serii nie raz i już tyle razy zginął. To, co udało mi się wyłapać:

Stare komiksy: zginął w katastrofie lotniczej w Nepalu.
TR The Movie: zabity strzałem w głowę przez Powella.
Trylogia TR by CD: zabity przez Natlę.
RoTR: popełnił samobójstwo.

Matka Lary (jako Andrea, później Amelia) z kolei za każdym razem w tych samych lub podobnych okolicznościach ginie inaczej:
Komiksy: zginęła w katastrofie lotniczej w Nepalu
Trylogia TR by CD: wpadła do eitiru w Helheim (po katastrofie w Nepalu i transferze na Arktykę).
RoTR: zmarła z zimna po katastrofie lotniczej w Nepalu.

Jeśli już uparcie chcą w to brnąć, to niech to w końcu raz i dobrze przedstawią, zakopią kogo trzeba, zapiszą Croftównę na implanty cycków, nauczą strzelać z dwóch Heckler&Koch-ów, bo mam ochotę jej strzelić z liścia, by się opamiętała.

[Lilijka]

[Ninjai]

Ponieważ okazało się, że moje konto nadal istnieje to chciałem coś napisać (po ok. 11 latach ).

W skrócie, bo jeszcze jestem w robocie:

Gra z 2013 pomimo tego, że mocno odbiegała od klasycznego Tomb Raider'a przypadła mi do gustu. Historia była w porządku, a nową Larę bardzo polubiłem pomimo ciągłego jej jęczenia . Pasuje mi bardziej realistyczne podejście do tematu. RofTR jako gra również mi się podobał.

Dlatego jeśli TRM 2018 jest kalką gry z 2013 roku to może coś z tego filmu będzie.

Wątki w starych odsłonach gry (również filmach) i tak były pomieszane oraz mocno dziurawe, dlatego na tło Lary nigdy za bardzo nie zwracałem uwagi. Najważniejsza była dla mnie sama postać pani archeolog buszującej w grobowcach i spuszczającej łomot przeciwnikom .... no i zagadki... z tym w nowych odsłonach jest krucho, ale do przeżycia.

Pozdrowienia dla emerytów

[Cez]

Ooo, Ninjai, kopę lat

[Ninjai]

Siemnano Cez

Wracając na to forum zacząłem się zastanawiać czy jakimś cudem, ktoś gdzieś, kiedyś wrzucił archiwum starego forum TRPL. Googlam... patrzę... jest (wstawione 2014-05-24). Teraz czytam i sobie przypominam fajne czasy i co za głupoty wtedy wypisywałem ... ale to post do innego działu forum

Ninti pozdrowionka

[ninti]

Ninjai, elo zią! kope lat

Z jednej strony ja też wolę tą starą Larę, kobietę z jajami, ale czy z drugiej strony to może nie jest też trochę sentyment do "tych czasów", do tego kim się wtedy było i co się myślało i dlatego że człowiek jakoś bardziej był podatny na podziwianie kogoś, szukał jakichś wzorców...Jednak no jejkuu ta Lara była inna, miała inny charakter i inne ekhm... atrybuty (oczywiście mówię o ) i trochę dziwie jak ktos mi mowi że TO jest Lara Croft. Myślę, że lepiej bym to przyjęła gdyby powiedzieli że to jej jakas hora curka czy coś w tym stylu.

A tak naprawdę ten film koniec końców naprawdę może być dobry bez względu na wszystko. Mam nadzieję, że tak będzie bo kurde jednak zapłacę te pare zł na bilet i nie chce wyjść z kina z poczuciem zmarnowanych piniondzów.

Chociaż w sumie ... no Księciunio zapłaci hyhy