[K@t]

Ja was nie rozumiem
Gra nie jest nie wiadomo jak skomplikowana, ale na pewno bardziej niż Anniversary, przynajmniej w moim odczuciu.

[kopek94]

Mnie również dziwią niektóre histeryczne opinie na temat Underworlda. Przedstawię opinię osoby nie będącej fanem Tomb Raidera, czyli mojej kochanej siostry, która za dwa tygodnie dostarczy mi sprzęt razem z grą, dzięki czemu sam będę mógł ocenić TRU
Grafika jest prześliczna, krajobrazy wyglądają niesamowicie i nawet tylko dla nich warto zainwestować w Tomb Raidera Underworld. Poziomy są świetnie skonstruowane, gra wciąga(dla niej była za długa, nie mogła doczekać się końca:P) a zagadki są ciekawe, choć nie powalają stopniem trudności. Traktować mam to jednak jako pozytyw.
Kamera potrafi czasem wkurzać, ale tylko chwilami, ogółem nie jest zła, da się przyzwyczaić.
Dźwięk jest rewelacyjny, muzyka pasuje do klimatu gry.
"Filmiki są fajne".
Błędy-nie zauważyła nic poza odbijaniem się od niewidocznych ścian u Krakena, jednak i to sporadycznie.
Jak sama skomentowała- gra, jak gra-zagrała, przeszła i jest zadowolona. Dziwi się tylko, że ja tak przeżywam każdą nową wiadomość na temat TRU:)

O mojej siostrze, która dzisiaj skończyła Tomb Raidera Underworld- 27-letnia pani magister na emigracji;) Przeszła Legendę i Anniversary, bo...Powiedziałem jej, że fajne;)

[Saskacz]

gra na pewno jest najładniejszą częścią pod względem graficznym. I także ma fajną fabułę. Strasznie mnie zaciekawił początek gry gdy dom lary staje w płomieniach a pod koniec cm Zip do nas strzela i potem to już wogle chce mi się przejść całą grę bo nie wiem o co chodzi

[Aithieel]

! takim razie długość gry jest zbliżona do Legendy?

[bro]

Pierwsze moje wrażenie jest takie że gram w Legendę tylko ładniejszą (SPORO! jak dla mnie gra prześliczna). Dalej leci się przez level bez konieczności zatrzymania się i zastanowienia co dalej. Zaczynam wprawdzie dopiero Tajlandię wiec sporo (?) jeszcze przede mną ale pewnie diametralnie się nic nie zmieni. Jeśli nie, to gra jest tak piękna że można 10 godzin stać na pokładzie i się rozglądać

[Vilandra]

Ja jestem już po i muszę przyznać, że jest to najlepsza część. Przynajmniej moim zdaniem. Zakochałam się w Underworld i przy ostatnim filmiku łzy popłynęły mi z oczu. Z jednej strony ze smutku, że to już koniec i trzeba czekać minimum rok na kolejną część. Z drugiej ze szczęścia, że Kryształki dopieły swego i sprawili, że Lara wraca na szczyt w wielkim stylu.
Grafika jest przepiękna, muzyka boska, fabuła wciągającą z paroma fajnymi zwrotami akcji. Jestem wniebowzięta.
Przejście gry zajęło mi 16 godzin i 52 minuty, czyli wcale nie tak mało. Nie ma się co martwić, że gra jest za krótka, chyba że ktoś gna na łeb na szyję oby do końca. Ja wolałam pozwiedzać, porozglądać się, połazić w różne zakamarki.
Może i jestem fanatyczką zakręconą na punkcie Tomba ale dla mnie to gra 12/10.

[Alexiss]

Także jestem już po i muszę przyznać, że gra była świetna. Z resztą tak jak każda część TR. Tutaj grafika w niektórych momentach powalała, fabuła świetna. Jedynie nie podoba mi się nowa Amanda. Jakoś wolałam tą z Legendy (mówię tu o wyglądzie). Tak poza tym to nawet te bugi, gdy Lara czasem wejdzie wścianę, nie zrażają. Muszę stwierdizć, że warto było czekać. Zastanawiam się tylko czym postanowią zaskoczyć nas Crystalsi w kolejnej odsłonie?

[K@t]

Bro, w Meksyku zaczynają się schodki. Nie jest nie wiadomo jak ciężko, ale struktura levelu sama z siebie wymaga zastanowienia

[Ritmusia]

Zgadzam sie, ze grafika i muza sa super! Naprawde na wysokim poziomie.....ale zagadki na poziomie trzecioklasisty...........nawet nie bylo zadnego porzadnego bosa.....w pewnym momencie juz mialam nadzieje, ze chociaz powalcze ze zdublowana Lara.....a tu dooopa.........

[bro]

Jak miło móc w końcu poczytać wszelkie spoilery

Ogólnie jest lepiej niż w przypadku Legendy ale to chyba głównie z powodu znacznie lepszej grafiki i zapierających dech w piersiach Tajlandii i Meksyku.
Bardzo podobało mi się poszerzenie możliwości linki magnetycznej, dzięki czemu wszelkie rozwiązania związane z jej użyciem wymagały trochę dłuższego zastanowienia niż w TRL czy TRA (inna kwestia że trochę głupio to wygląda jak Lara bez żadnego wysiłku manewruje wielkim głazem za pomocą linki a jak przyjdzie go popchać to nagle się okazuje że jednak nie jest z papieru no ale co tam).
Grafika wspaniała. Zaznaczam, że nie jestem namiętnym graczem i tylko trochę się orientuję w dzisiejszych standardach. Niektóre lokacje wyglądały tak wspaniale że nie chciało się dotrzeć do następnego levelu (Tajlandia i Meksyk!). Najmniej podobały mi się wyspa Jan Mayen (no, tu może sam początek był dość ciekawy) i końcówka (bardzo przypomina mi anniversarowe Atlantis, które też z trudem trawiłem).
Fabuła obleci. Cieszy mnie [spoiler:2dee9bf5f4] śmierć Alistera, choć jednocześnie martwi, że ten drugi jak i Amanda pozostali przy życiu. Niebezpieczeństwo pojawienia się ich w TR9 wciąż istnieje Lara też się zresztą zbytnio utratą tegoż pana nie przejeła (jej reakcja jest 10 razy lepsza niż cała Tajlandia :D:D) [/spoiler:2dee9bf5f4] Mam ogromną nadzieję, że wątek rodzinny nie będzie odgrywał żadnej poważniejszej roli w następnej części bo naprawdę rzygam już tą całą aferą z matką i Avalonem.
Czego najbardziej brakuje? Jakichś fajnych przeciwników. Np. temat Tajlandii sam prosi się o jakieś kamienne statuy (inspiracji nie trzeba było szukać daleko, wystarczyło obejrzeć TRM albo zagrać w Indie z TR3). No i oczywiście bossowie. Fajnie by było powalczyć z ogromnym posągiem bogini Kali czy jakimś tam innym wymagającym cholerstwem. O Natli czy klonie Lary nawet nie wspominam bo to oczywiste. No i ten cały kraken. [spoiler:2dee9bf5f4] Tyle szumu robili wkoło niego wiec się spodziewałem że będzie można z nim jakoś sensownie powalczyć a tu się okazuje że jego rola sprowadza się do blokowania przejścia. [/spoiler:2dee9bf5f4]
Generalnie nie jestem jakoś zawiedziony, momentami TR był wręcz świetny ale znowu czegoś zabrakło. Na TR9 życzę sobie żadnego Avalonu, nową, lepszą historię z ciekawszymi i bardziej wyrazistymi postaciami, bardziej wymagające zagadki i większe zróżnicowanie przeciwników, a powinno być co najmniej dobrze. 7+/10 a nawet 8 za Tajlandię

PS. mimo różnych krytycznych głosów pod adresem wersji na PS3 wszystko działało i wyglądało bez zarzutu.

[Wtajemniczony]

Dziś przeszedłem TRU, więc chcę napisać coś więcej niż tylko "recenzję" 2 poziomów.
Grafika jest bardzo ładna, muzyka przyprawia o dreszcze. Jednak zagadki to porażka. Gra miała nam oferować jakieś 10h a według mnie da się ją ukończyć w 7(może dlatego Crystalsi nie dali zegarka ile zajęło nam przejście danego poziomu ani całej gry?). Przez całą grę to na jakieś 15 minut zaciąłem się w ostatniej planszy. I tu chcę opowiedzieć o potyczce z bossem:
[spoiler:8d8f1ebb78]"Walka" wygląda przepięknie. Olbrzymie pomieszczenie, wychodzące potwory i Natla która chce nam zablokować drogę ona naprawdę rzucała płomienie przed Larą, a nie w Larę). Filmik końcowy nie był już co prawda tak "wytrawny", ale mi się tam podoba. Przez moment byłem pewny, że Amanda zostawi Larę, a my będziemy musieli w inny sposób się wydostać. Ogólnie szkoda, że nie pokazali gdzie Lara zamieszka-tego się chyba dowiemy w DLC dla TRU(znaczy Ci co mają xboxa)... Już się nie potrafię doczekać tego DLC ani Lara Shadow's...[/spoiler:8d8f1ebb78]
Plusy i minusy:
+:
grafika
[spoiler:8d8f1ebb78]końcowa walka z Natlą[/spoiler:8d8f1ebb78]
Lara(jej model)
fabuła
pięknie zrobione poziomy(nie tylko grafika, ale wielkość, itd.)
-:
łatwa gra
kilka drobnych błędów(w stylu topienia się nóg Lary w podłodze)

Ocena końcowa:
9/10

[Aniaa]

To teraz ja napiszę. Może od razu podam plusy i minusy tej rewelacyjnej gry:
Plusy:
-grafika
-muzyka
-przepiękne lokacje, takie realistyczne
-gra wydaje się mroczna
[spoiler:3ce171e3f7]Miło zaskoczyła mnie Amanda, jak na końcu pomaga Larze. Ciekawe, jak to się później potoczy.[/spoiler:3ce171e3f7]
Minusy:
[spoiler:3ce171e3f7]-Kraken-Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Wystarczyło tylko zwalić na jego głowę to coś. Gdyby chociaż mógł nieco poruszać swoimi mackami i utrudniać nam przejście, to byłoby znacznie ciekawiej.
-koniec Croft Manor.
-śmierć Alistera
-Natla-nie było ciekawej walki z nią. Wystarczyło tylko rzucić w nią młotem. Nawet nie ma pewności, czy definitywnie zginęła.
-brak walki z doppelgangerem
-zero bossów[/spoiler:3ce171e3f7]

[spoiler:3ce171e3f7]W WOTR jest napisane, że wystąpi James Rutland. W grze go nie było. Należałoby usunąć tą informację, bo wprowadza w błąd.[/spoiler:3ce171e3f7]

[K@t]

Co do tego ostatniego - to tylko zapowiedź, przecież nikt będzie zmieniał jej treści bo to idiotyzm
W opisie postaci w dziale będzie prawidłowo.

Btw, na jakiej platformie grałaś?:)

[Aniaa]

[maax_87]

Nie będę zaznaczać spoilerów, bo cały temat to wielki spoiler. Ci co nie grali chyba omijają temat z daleka? Wrażenia jak najbardziej pozytywne. Grę zakończyłem wczoraj, odespałem i nie wiem teraz co napisać

Na temat grafiki i audio nie będę się rozpisywać ponieważ obie wymienione są na najwyższym poziomie. Jeżeli chodzi ogólnie o miejsca to: Lokacje owszem były rozległe, niektóre nawet bardzo. Nadal wspinaczka oparta jest o gzymsy i podobne - chociaż bogate otoczenia i światłocień znacznie je maskowały. Fajne jest to, że linka magnetyczna stała się bardziej realna w zastosowaniu. Gra nie była trudna (porównał bym ją trochę do Anniversary), gdyby nie zbierać sekretów, to gra zakończyła by się znacznie szybciej. Trochę szkoda bo bonusy są dobrze ukryte a czasami droga, która do nich prowadzi jest w miere trudna i czasami zaskakująca. Z drugiej strony bonusów jest tak dużo ze czasami nie chce się już po nie iść, a w szczególności w Meksyku kiedy za każdym razem trzeba zsiadać z motocyklu poza tym są bez sensu umieszczone na drodze. Relikty dobrze ukryli bo znalazłem tylko 2 tak więc w święta będę mieć co robić

Jeżeli chodzi o motocykl to dobry wybór. W meksyku był idealny, a połączenie go z zagadkami bardzo trafne. Później myślałem, że będzie nam towarzyszyć przez cały czas do końca, na szczęście tak nie było. Jeżeli chodzi o ulubioną lokację/ zagadkę to na pewno śmigające ogromne młoty. A efekty dźwiękowe potęgowały wrażenia.

Przeciwnicy. CD Pojechali po bandzie. Walka jest upierdliwa, chaotyczna - najgorsza z pośród 3 części. Traciłem kontrolę nad ruchami i ogólnie nad poruszaniem się gdy Lara strzelała do wrogów. Ani razu nie wykonałem headshota. A o kamerze nie wspominając. A szkoda bo przeciwnicy byli fajnie wykonani i trochę się napracowali nad nadaniem większej inteligencji. Wspomnę jeszcze tylko fakt oczywisty, że sonar jest kompletnie bezużyteczny

Fabuła. W końcu temat matki został zakończony i oby nie powrócił. Wplątanie w to Natli było dobrą decyzją. Tak jak w Legendzie wątków było tyle co jeden tutaj mamy ich sporo. Jest bardziej dynamicznie. Szkoda, że sobowtór występował tylko w cut-scenkach. Ale walka z bliźniaczki z Larą efektowna Same cut-scenki były bradzo dobre. W końcu widzieliśmy uczucia targające bohaterami Podsumowując fabuła bardzo udana. Tylko nie mogę strawić wyglądu Amandy. Coś jak popstar z the sims. Natla wyglądała b. pozytywnie. Samej finalnej walki nie było, a w sumie to może nawet i dobrze przy "wygodzie" jej prowadzenia

Na koniec powiem tylko, że jakiś szczególnych bugów nie spotkałem. To przeciwnik się gdzieś zaklinował to zabrakło tekstury - właściwie to b. pozytywnie. Pomijając tylko fakt, że do Meksyku podczas zapisywania grę często wywalało do windy. to przestałem save'wowac. I jeszcze ogólniej podsumowując gra warta wydania tych 110 zeta. Jednak wciąż krótko ale postępy widoczne są więc czekam na kolejną część, mam nadzieję że z nową ciekawą fabułą. Jeszcze trudniejszą rozgrywką.

[ninti]

Uwaga, ten post zawiera spoilery !! Nie chcie mi się ich ukrywać, poza tym uważam, iż akurat w tym topicu to bez sensu, w końcu sa to wrażenia z gry – żeby mieć wrażenia trzeba grę przejść.

A wrażenia owe jak najbardziej pozytywne, aczkolwiek ocena chyba jednak dość subiektywna, bo jak ocenić obiektywnie skoro jest to ulubiona seria, no i nie ma się porównania z innymi grami . Ale, rysy na szkle zawsze się zdarzają.

Gra zdecydowanie mogłaby być dłuższa i nieco trudniejsza. Na pewno w tych kwestiach lepiej stoi niż Legenda, ale przy Aniversary już wypada nieco mizernie. Zdecydowanie zabrakło chociaż jednej porządnej „ścieżki zdrowia”. Niby w Meksyku mamy jakąs namiastkę tego w postaci jednej sali z buchającym ogniem i jednej sali z ostrzami, ale moim zdaniem potencjał chociażby w tym levelu był ogromny, a dostaliśmy co dostaliśmy. Najbardziej mnie zdziwiło że do jednej z tych salek po prostu się wchodziło i nic ... wchodzę, biorę... i ...nic. No akurat element zaskoczenia się tu udał, bo czekałam aż coś nagle wyskoczy/spadnie/zapali się a tu.....NIC .

Rozczarował mnie również Kraken. Miałam nadzieję, że to będzie jakiś fajny boss, że będzie atakował, a nie znaczył więcej niż kolejne drzwi do otwarcia. W ogóle szkoda że nie było żadnego porządnego bossa do pokonania w bezpośredniej konfrontacji, przedłuża to rozgrywkę i to w taki pozytywny sposób, a nie tak jak np. konieczność wrócenia tą samą drogą np. na łódkę.

Do negatywów zaliczyłabym również to że statek na morzu Śródziemnym i Adamańskim jest identyczny. To prawie jakby dwa razy przechodzić to samo. Po raz kolejny nie do końca wykorzystany potencjał levelu.
Kolejną sprawą która mi się nie podoba jest brak możliwości powtórzenia dowolnego levelu, brak możliwości przeglądania filmików. Jeszcze nie sprawdzałam, ale czytałam gdzieś na forum że opcja ‘treasure hunter’ polega na bieganiu po levelu z rozwiązanymi już zagadkami. To akurat wydaje mi się totalnym bezsensem i jakoś nie potrafię zrozumieć dlaczego twórcy zrezygnowali z tych opcji.

No i jeszcze ten sonar – kompletnie bezużyteczny bajer.

Żem napsioczyła, do tej pory wygląda na to, że zaprzeczam sama sobie, bo przecież niby wrażenia pozytywne . Zaraz wszystko naprawię.

Spodobało mi się u Kryształków to że, jednak czasami słuchają fanów. Dyskusji było nie mało na temat podpowiedzi Zipa i Alistera. A w TRU znaleźli wręcz złoty środek. Owszem, kontakt mamy, ale tyle ile trzeba, i do tego złotka dodali jeszcze diamencik w postaci tych komentarzy Lary które są interesujące i naprawdę przyjemnie się słucha wywodów naszej pani archeolog. Gdybym studiowała archeo i Lara byłaby wykładowcą, na pewno żadnego wykładu bym nie opuściła .

Kolejny miodzio to nowe ruchy Lary, naprawdę mi się podobają, wyglądają znacznie bardziej naturalnie i przekonująco, zatem motion capture to był strzał w dziesiątkę. Mój ulubiony to salto na belce .

O wyglądzie leveli mogłabym pisać naprawdę dużo i to w samych superlatywach. Tajlandia naprawdę zachwyca, roślinność – taka bujna że naprawdę można się zgubić. Wiele fajnych szczegółów, które niby nie są zbyt znaczące, ale zwraca się na nie uwagę i po prostu cieszą. Chociażby to, że jeśli zaczepimy linką magnetyczną o te złote kółka to ono, jeśli obija się o ścianę to dzwoni , na początku zastanawiałam się co to za dźwięk i skąd się wydobywa .

Co prawda na początku deszcz w Meksyku mnie trochę denerwował, ale po przemyśleniu sprawy, w ostatecznym rozrachunku wypada na plus bo stanowi urozmaicenie i buduje nastrój levelu. Podziemne poziomy są klimatyczne, na to wszystko naprawdę można się zapatrzeć, architektura wnętrz po prostu monumentalna. Szkoda tylko, że możliwości mojego kompa nie pozwalają podziwiać tego w całej okrasie. Ale jeśli nawet na dość średnich ustawieniach robi to wrażenie, to co dopiero na maxymalnych !
Do tego wszystkiego dochodzi genialna muzyka, świetnie dobrana do każdego levelu.

Ale najbardziej ze wszystkiego podoba mi się fabuła. Co prawda rodzinne motywy w TR zaczynały już trochę denerwować, ale tutaj zakończenie zaskakujące, ale chyba najlepsze jakie mogło być. Bo rozczulające spotkanie Lary z Amelią mogłoby być nie do przetrawienia. Uwielbiam tą scenę kiedy Lara spotyka ‘to co z Amelii zostało’. W ogóle wszystkie scenki są są naprawdę dobrze wyreżyserowane. Ogólnie całość fabuły to świetne i zgrabne połączenie wszystkich 3 części trylogii. Widziałam, że niektórzy narzekali na zakończenie, że bez polotu. Ale moim zdaniem jest ok., no bo właściwie jak powinno się skończyć żeby było dobrze?

W ostatecznym rozrachunku, TRU, jako część trylogii postawiłabym na 1 miejscu, ale na równi z TRA, bo jednak poziom trudności i długość TRA to mocne argumenty, ale wygląd leveli TRU, ruchy Lary, fabuła sprawiają że to jednak w 8 część gra się dużo przyjemniej.

I tak mam wrażenie, że nie napisałam wszystkiego co chciałam , ale w mojej głowie, po przejściu gry, panuje jeszcze chaos myślowy i to jak na razie wszystko co udało mi się wyłowić

[Aniaa]

Ale może tej gry ktoś jeszcze nie przeszedł i akurat niechcąco wejdzie na tą stronę i co wtedy? Będzie już wszystko wiedział.

[ninti]

[Aniaa]

Jak uważasz. Wyraźnie było napisane jak się prawidłowo używa spoilery. Więc potem nie płacz, jak dostaniesz ostrzeżenie.

[ Komentarz dodany przez: e_g: 30-11-2008, 14:24 ]
Aniuu, to miłe, że bawisz się w strażnika teksasu, jednak dziewczyny spokojnie bo sie nam tu pozabijacie!
Nintja ma racje, TR8 - wrażenia z gry wskazuje jednoznacznie na to, że w temacie są wrażenia z samej gry, a logika podpowiada, że mogą znaleźć się spoilery, zresztą oznaczyła je, niekoniecznie wyraźnie ale mimo wszystko. Skończcie tą "dyzkuzje"

[K@t]

Aniuu, nie strasz porządnych ludzi

Spoilery mogły być konieczne przed polską premierą. Jeśli ktoś pisze tu mega posta to nie będzie wydzielał kilkudziesięciu zdań, żeby ukryć spoilery. Skoro temat dotyczy wrażeń z gry, to osoby odwiedzające go powinny się z nimi liczyć.

Co innego sb czy inne, mniej oczywiste tematy.

[Aniaa]

No dobra, ale o ile wiem, premiera miała się opóźnić.
To tak dla jasności.

[ Komentarz dodany przez: kluz_kaa: 30-11-2008, 16:34 ]
Ale się nie opóźniła, tak więc skończ.

[Saku192]

ω Co Wam się stał że tak żle oceniacie opinię TRU?
Gra jest fascynująca ,trudna ,a do grafiki to niemam słów jak na tą gre.Lara poznaje nowe odkrycia i wynalazki jak młot Thora czy rękawice i pas.Niejest aż tak długa ,bo dla mnie to TRA było dłuższe i łatwiejsze .Wada w tym że są bugi:)
Choć można było przejść demo do połowy

[HarryCruise]

[tmerlin]

Oki, teraz ja. Gram już jakiś czas. Gram powoli bo lubie odnajdywać wszystkie sekrety (niestety, jeszcze nei zdobyłem żadnego kompletu). Co zwróciło moja uwagę podczas grania:

(-)
> czasami lara przenika przez niektóre elementy otoczenia
> "szklane ściany" w niektórych miejscach
> powtarzalność, czyli brak elementów losowych - za każdym razem w tym samym miejscu jest ten sam przeciwnik, albo np ptak. Dzieki czemu za drugim graniem już wiemy gdzie jest "niespodzianka". No skoro Lara ma taką interakcje z otoczeniem (np odgarnianie rekami liści) to mogli by i to poprawić.
> kamera - jej wariacje zwłaszcza jak biegamy po chaszczach doprowadzają mnie do białej gorączki
- system walki - troche chaotyczny
- save - troche wizualnie kłopotliwe w obsłudze. Podczas zapisu wybieram np kolejny blok, nadaje mu nazwe i .. i ustawia sie on jako pierwszy, a nazwy widac dopiero po najechaniu na dany blok.

(+)
> muzyka, niesamowicie oddająca napięcie danej sytuacji. Pamiętam jak za pierwszym razem jak wpływałem do lokacji z Krakenem i Lara pierwszy raz natknęła się na jedną z macek potwora. O mało nie dostałem zawału serca jak to "coś" się poruszyło.
> efekty świetlne
> animacji Lary, chociaż mozna się w paru miejscach przyczepić
> olbrzymie lokacje, dopracowane praktycznie do każdego minimalnego szczegółu
> praktycznie do każdego miejsca można dość na kilka sposobów (np w lokacji z Krakenem to można bodajże kilkoma drogami dość do drugiego mechanizmu
> zagadki - takie jak powinny być, czasami trzeba sie nagłowić, a czasami dziecinnie proste.
> brak obiektów niezwiązanych z lokacją, czyli np paczek amunicji w światyniach (bo niby kto je miał zostawiać?)

Wagowo (nie liczbowo) + przewyższają -, więc z czystym sercem mogę dać 9/10

[Saku192]

Dobra Sory jeśi Cię obraziłam w ty poście



P.S A czy możesz powtarzać levele w TRU ?