[lara_croft]

Dziwne, bo nie zauważyłam na tym forum takiego topicu, więc go zakładam. Jaka scena filmowa jest waszą ulubioną? Co was w tej scenie wzruszyło/przeraziło/rozśmieszyło? Podzielcie się swoją opinią z reszta forumowiczów

[lara_croft]

No to może ja najpierw napiszę, która scena z filmu jest moją ulubioną. Jest to scena z filmu "Bodyguard", gdzie główne role graja Whitney Houston i Kevin Costner. On stoi samotnie i patrzy, jak jego ukochana odlatuje samolotem na zawsze. I wtedy ona mówi "stop". Samolot zatrzymuje się, ona wybiega i rzuca mu się w ramiona. W tym momencie popłakałam się

[memok]

Jako dziecko gdy ogladalem ET nie moglem wyjsc z podziwu! scena kiedy kosmita zegna sie z ludzmi bardzo mnie wzruszyla! pierwszy raz plakalem z jakies sceny filmu!

[lara_croft]

no no no, nie spodziewałam się, ze facet potrafi być aż tak wrażliwqy....a tak własciwie, to ile miałes lat, gdy się na ET popłakałeś?

[Eve]

Bardzo podobała mi się końcowa scena z filmu "Uwierz w ducha". została w niej ukazana ogromna siła miłości, która jest w stanie przetrwać nawet wszystko. Nawet smierć nie zdołała rozłączyć dwojga kochających się ludzi. Mimo że główny bohater zmarł, zdążył pożegnać sie ze swoją ukochaną, nim na zawsze opuścił świat żywych. Nigdy nie mógł zdobyć się, by powiedzieć jej słowo 'kocham', na które czekała. Gdy chciał to wyznać, było już za późno. Na szczęście dostali jeszcze jedną szansę. W filmie wszystko jest możliwe. W parwdziwym życiu jest cxałkiwem inaczej. Dlatego nalezy żyć pełnią kazdego dnia, bo nigdy nie wiadomo, co nas może spotkać na następnym zakrecie życiowej ścieżki...

[Frik]

Ja się wzruszyłem bardzo gdy byłem w kinie na "Królestwie Niebieskim".
Była tam taka scena: jak umierający ojciec patrzy na swojego syna z nieprawego łoża i zapytany czy żałuje za wszystkue grzechy on odpowiada:
"Za wszystkuie oprócz jednego..."

I jak tu się nie wzruszyć... ???
OK. Możre trochę przesadzam ale mnie to naprawde wzruszyło...

[BradPitt]

Zdecydowanie koncowa scena z Fight Club. A ostatnio Zestha Sithow i finalowa scena z Anakinem i Obi-Wanem.

[Kasia Trent]

Moja ulubiona scena z filmu? Cały TRM1

Topic trochę dziwny

[Paciej]

Mój ukochany filkm to od dziś Zemsta Sithów. Najlepsza scena początkowa walk na statku Grievousa a taka na której prawie się poryczałem to ta jak zabijali wszystkich Jedi. Wogóle cały film super !!! Polecam wszystkim !!!

[Kamcia]

Moja ulubione sceny z filmów to
- scena pojedynku Anakina z Obi-Wanem w Zemście Sithów
- scena pierwszego pocałunku Padme i Anakina w Ataku Klonów
- Scena ostatniej rozmowy Anakina i Padme w Zemście Sithów.

[Cinek]

Moją ulubioną sceną jest ja Bridget całuje się z tym...no jak mu tam...Hugh jakimś tam To takie wzruszające Albo ta końcowa scena pocałunku z tym Markiem...to też jest piękne

[Frik]

Moje ulubione sceny to te kiedy leci muzyczka w "Titaniku" Cokolwiek by się nie działo ta muzyczka jest taka wzruszająca...

[Kamcia]

Frik uchodzi za romantyka. Pierwszy raz spotykam się z chłopakiem któremu podobałby się ''Titanic''. Ale to oczywiście nic złego. Mnie też bardzo podobają się sceny w ''Titanicu". A muzyka jest poprostu boska.

[lara_croft]

Tak, wTitanicu można odnależć wiele wspaniałych i wzruszających scen, jak ta, wktórej Jack i Rose stoją na dziobie statku i ona rozkłada ręce i czują się tacy wolni, zakochani... to jest naprawdę piękny moment, no i oczywiście jedna z moich ulubionych scen

[Frik]

[Kamcia]

"Tytanic" to wogóle jeden z najlepszych filmów w historii kinematografii. Warty obejrzenia i bardzo piękny i wzruszający.

[Frik]

Zgadzam się Kamcia...

Ja jeszcze kiedyś w jakimś filmie widziałem taką scenę, która dokłębnie mną wzruszyła...

Mianowicie pewna kobieta była bardzo gruba... I umarła... A jej syn spalił dom gdzie ona była już nieżywa by ludzie nie śmiali się z niej podczas pogrzebu i wogle się z niej nie śmiali.. To było takie wzruszające..

[Kamcia]

Nie oglądałam tego filmu, ale to musiało być naprawdę wzruszjące. Ja wogóle lubię takie wyciskacze łez. Ogólnie to płaczę na co drugim filmie. Moja mam kiedyś powiedziała, że zakaże mi oglądania jak będę tak ryczeć.

[Cinek]

[Frik]

[Paciej]

Ej mi się też podobał Titanic, ale wszyscy się ze mnie śmiali ... Fajna historia miłości, dobrze nakręcony - i sceny miłości są super fizycznej jak i psychicznej

[Frik]

Moją ulubioną sceną w SKARY MOVIE1 jest jak ten upiór morderca (śmierć jak kto woli ) dzwoni do Cindy i mówi że jest w domu schowany... A on za tapczanem wierzga z uciechy nofgami. To było dobre !!! :P:P:P
Albo jak w 2 duch zj***ł ze schodów.. :P:P

[Kamcia]

Te sceny były ekstra. Poprostu można się było zlać ze śmiechu. Mnie podobała się jeszcze ta scena gdzie dziewczyna biegła w sztafecie, Upiór ją wyprzedził i wygrał wyścig, a potem się tak cieszył.

[Pilgrim]

Moja ulubiona scena, hmn Zwierzecy Instykt, Rozowa Landrynka (lol) zrtuje;d;d Cyba Z Władcy Pierscien z 3 czesci ostania bitwa z Sauronem , albo z obcego 4 jak Repley gra w kosza;d


MACPHISTO
A może by tak bardziej z sensem...?

[Kamcia]

We "Władcy Pierścieni" podobały mi się scena koronacji Aragorna i ostatnia scena, kiedy Frodo odpływa za morze...