[eee...mleko?!]

Hmm... to wszystko jest całkiem prawdopodobne, ale dlacze ,,odrodzony" Qalopec miałby być gigantem z mięsa (Toć by ich podeptał).Co do Tichona to jest możliwość że przez te tysiące lat jego ciało zjadły robaki , myszy itp.

[K@t]

Qualopec*
Tihocan*

Z fabuły gry wynika, że podobna technologia raczej istniała - w końcu Natla tworzyła sobie armię mutantów.

[S3th]

Nie było in vitro? Cóż, technologia Atlantydy była podobno szalenie zaawansowana. A tak poważnie, czy musimy klepać tą kwestię w tym temacie?

[eee...mleko?!]

A może to natla znosiła jajka i przylepiała je w całej piramidzie przed wcześniejszym zaopatrzeniu się w odpowiedznią ilość SAM-WIESZ-CZEGO.Przecież ma skrzydełka i jest z łuskami i kopytkami. TO Chupacabra

[HarryCruise]

[ Komentarz dodany przez: Integral: 30-07-2012, 03:54 ]
Czy Ty potrafisz jeszcze pisać?

[dracjonis]

Mnie w sumie bardzo ciekawi jak to jest z tą Siódmą Erą, bo mowa o niej jest także w Underworld. Do tego usilnie dąży Natla, do siódmej ery. Z mutantami na zaginionej wyspie jej nie wyszło, to próbowała z zniewolonymi thrallami z Helheimu. To ciekawe, że dążyła do tego tak uparcie, znajdując coraz to nowsze możliwości osiągnięcia tego - w Underwold w zasadzie niemal jej się udało. W Anniversary w sumie także.

[Krystian1009]

Według mnie ,,Siódma Era" i Ragnarök do których dąży Natla to całkowite wyniszczenie zwierząt, ludzi i dosłownie wszystkiego co żyje i oddycha. Natla chciała rządzić światem w którym sama ustanowi prawa, będzie go sama tworzyła i będzie jedynym (z fizycznego punktu widzenia ) człowiekiem. Tylko zastanawia mnie jedno... Jeżeli Natla chciała zniszczyć wszystko, w tym skorupę ziemską, to jakby ziemia wraz z tym miejscem gdzie stała, wybuchła to...czym by żądziła supernową czy księżycem? Jeżeli by przeżyła, a raczej tak.:)

[eee...mleko?!]

Żądziła by wielką orkiestrą świątecznej Pomocy

[curt67]

Sądzę że Natla chciała zmylić naszą bohaterkę...

[hawker]

Myślę że zbyt szczegółowe roztrząsanie fabuły nie ma sensu, ponieważ osadzenie gry w realiach historycznych jest nie tyle żadne, co błędne.

Szczególnie widać to w św. Świętego Franciszka:

Po pierwsze znając historię chrześcijaństwa, nigdy nie postawiono by czegoś takiego jak św. Świętego Franciszka, na pogańskiej świątyni, bez systematycznego rozwalenia całej pogańskiej zawartości. Chrześcijanie dość dobrze zadbali, zarówno o zniszczenie wielu posągów, jak i zwłaszcza manuskryptów. Straty przez nich spowodowane ocenia się na ponad 90% zniszczenie dzieł pisanych.

Po drugie: nawet w czasach późnego cesarstwa Grecy nie zapisaliby nazw swoich bogów czy legendarnego króla za pomocą łacińskiego alfabetu Nawet Rzymianie (wykształceni) odnosili się do łaciny z pogardą i używali Greki. Więc w greckiej świątyni byśmy nazw MIDAS czy ATLAS nie odczytali bez znajomości greckiego alfabetu