[Archelaos]

Dwusetny głos

Anniversary, na pewno. Za scenariusz, lokacje, przeciwników, w szczególności za rzeczywiste artefakty.
Mały minus za ten paskudny skok w tył. Do tej pory nie wiem jak go robić z sensowną powtarzalnością.

[Saku192]

pewnie że Anniversali, szkoda tylko że nie było tam Alistera i Zipa ;d

[Azaelia]

Zdecydowanie Anniversary. Jest dłuższe, ma ładniejszą grafikę (chociaż akurat to nie wpływa mocno na moje zdanie), nie jest aż tak łatwe jak Legenda. No i, oczywiście, ma lepszy klimat, bez Zipa i Alistera komentujących wszystko. Podobała mi się walka, bo o ile w Legendzie raczej nie korzystałam z uników i tego typu rzeczy (nie wiem czy u was też tak było, ale u mnie przy każdym uniku celowanie szalało i uciekało od celu), to w Anniversary walka wydawała mi się bardziej dynamiczna, strzał w głowę też przypadł mi do gustu, choć na początku w ogóle sobie z nim nie radziłam W Legendzie według mnie było za mało grobowców i podobnych miejsc, "miejski" poziom w Japonii niezbyt mi się spodobał, a walka przede wszystkim z uzbrojonymi w karabiny ludźmi... To już w ogóle nie było w moim typie. Fabuła w Anniversary też wydawała mi się ciekawsza. Legendę zrobili za krotką, za prostą i za mało klimatyczną.

[Kasiula1611]

Zdecydowanie Anniversary. Jestem zwolenniczką klasycznego Tomb Raider'a, klimat który panował w Legendzie był miejscami wyjęty z filmu akcji, co mi się bardzo nie podobało. Nie było tej tajemniczości grobowców i trzeba było czasem zabijać najemników co minutę przez co nie można się było skupić na podziwianiu gry. Trochę dziwnie to brzmi, ale lubię się wczuwać w grę i zachwycać się jej klimatem. (nie grafiką)

[hawker]

Wolałem jednak TRL. Gra przeplatana filmem którą przyjemnie się grało i oglądało. W TRA brakuje fabuły, a za bardzo czuć schemat. Kolejne poziomy były praktycznie identyczne, różniły się tylko stylistyką. Co by nie mówić, zachowanie nawet przygłupich postaci wirtualnych jest bardziej nieprzewidywalne niż system pułapek, zamków i zagadek z których każda kolejna jest skonstruowana identycznie do poprzedniej.

Poza tym, ja wolę strzelać do ludzi niż do zwierząt.

[Łukasz]

Wolę Anniversary. Według mnie ma lepszy klimat i jest po prostu lepiej zrobiony. Do tego przypomina TR1, którego bardzo lubię. W TRA podobało mi się też to, że Lara ma na sobie swój klasyczny strój. Uważam, że wygląda w nim najlepiej Również zrobiły na mnie wrażenie lokacje, które świetnie zostały odwzrorowane z jedynki. Walka z bossami bardzo pomysłowa.

Legendę też lubię, ale jednak mniej Uważam, że jest mało klimatyczna. Głównie dlatego, że często zjawiali się najemnicy, którzy zabijali klimat. Wolę jak Lara jest osamotniona. Plusy tej gry to Zip i Alister, którzy urozmaicali rozgrywkę i jazda motorem przez pustynię, śnieg i oczywiście ta na dachu budynku w Japonii

[HellCat]

Mam ogromny sentyment do Anniversary,gdyż była to moja pierwsza część w jaką zagrałam .Tomb Raider Legend również lubię,gdyż podobają mi się tam lokacje (tj.Anglia,Japonia i Nepal) .Nie pasuje mi : krótkość gry oraz łatwe ,,zagadki" ; wąż morski .Strasznie lubię za to jazdę na motorze .Anniverasry jest trudniejsze ( dobrze) oraz ciekawsze fabularnie.Z racji tego,że jestem lamą nie zawsze idzie mi walka z bossami (np. centaury i T-Rex) .W Tomb Raider Anniversary bardziej podoba mi się także Croft Manor.Jest bardziej rozbudowane.Przynajmniej tak mi się wydaję. Nie ogarniam też często adreanaliny ale to też usprawiedliwiam moją lamą lvl hard

[Truz_kawka]

Anniversary, Anniversary i jeszcze raz Anniversary, szczególnie dzięki Egiptowi. No cóż.. Legenda była taka wręcz prymitywna, łatwa.

Anniversary, Anniversary i jeszcze raz Anniversary, szczególnie dzięki Egiptowi. No cóż.. Legenda była taka wręcz prymitywna, łatwa.

[Mumia]

Zdecydowanie Tomb Raider Anniversary, klimat klasycznego TR. A Tomb Raider Legend mógł być lepiej zrobiony.