[Cez]

Temat dla tych, co lada moment będą przechodzili

Przypominam o obowiązku używania tagów "spoiler" w przypadku rozmów o fabule czy o jakims kluczowym momencie rozgrywki. W pełnej edycji posta jest do tego odpowiedni guzik.

Kod wygląda tak (nalezy usunąc spację po literze "r", by zadziałało):

[spoiler ] treść [/spoiler ]

[v1per80]

Moje wrażenia z wersji x360 wieczorem Chyba

[v1per80]

Tak jak obiecałem, tak też mówię. Po ok godzinie gry mogę powiedzieć tak:
Z początku [spoiler:b55ce97b34] praktycznie nic nie wiemy, bo od razu zaczynamy wspinaczkę w Syberii z Jonah'em znaną z filmików, gdzie tym razem jednak Lara używa dwóch czekanów. Dopiero potem po krótkim wstępie akcja przechodzi do wcześniejszych czasów sprzed wyprawy, dowiadujemy się o zaginionym mieście i o "grupie" Trinity (podobno tłumaczonej u nas jako Trójca), której przewodzi niejaki Konstantin, który imo przypomina mi pewnego blondyna z Ukrytej Prawdy :E (tego samego co grał w "Wawie non stop" i kręcił do Oliwki, tylko jego chudsza wersja :E). Jest jednak bardziej psychiczny i z charakteru i sposobu bytu przypomina mi Pagan Mina z Far Cry'a 4 W międzyczasie zwiedzamy kolejną lokację z filmików, znowu w Croft Manor, gdzie przychodzi do nas Jonah, któremu opowiadamy dowiadujemy się, że po co tak na prawdę jedziemy. Na początku Jonah jest przeciwny wyprawie z kilku powodów. Jednym z nich jest wspomnienie o śmierci bohaterów z poprzednich części. Dopiero kiedy Lara zostaje napadnięta i Jonah staje się (po czasie) świadkiem, decyduje się na wyprawę. Wracamy na Syberię do teraźniejszości, gdzie mijając kolejne znane z wcześniejszych filmików dochodzimy szybko do znanego nam niedźwiedzia.[/spoiler:b55ce97b34] Tak generalnie zaczyna się cała w sumie wstęp. Generalnie przynajmniej w pierwszej godzinie gra piekielnie przypomina TR'a 2013. Mamy podobny schemat: trochę elementów platformowych, likwidacja przeciwników, jakaś zagadka, grobowiec i ..... znane nam ognisko, przy którym updatujemy możliwości Lary. Jest tego nieco więcej od wersji 2013, chociażby dlatego, że oprócz samej broni updatujemy chociażby strzały do łuku dzielone na kilka kategorii. Jest oczywiście więcej roślin, surowców a crafting wydaje się być dużo bardziej urozmaicony, ale by więcej o nim powiedzieć musiał bym też dłużej pograć, co mam zamiar dzisiaj uczynić.
Jako, że jestem świeżo po wersji pecetowej ogranej na hmzcie (hełm emitujący ekran kinowy o przekątnej 750 cali w 3D znanym z kina Imax) w 3d na ultra z maksymalnym anty aliasingiem w 60 klatkach, grając w Rise'a na X360 miałem na początku wrażenie, że cofnąłem się o jakieś 7 lat do tyłu. Menu wręcz skacze, ale olałem menu, poustawiałem odpowiednio opcje i zacząłem przygodę z Larą. Po pewnym jednak czasie ubrałem HMZ'ta i brzydka grafika mi od razu zniknęła, a początkowy etap wręcz mnie powalił na kolana i zastanawiałem się jak 10-letnia konsola jest w stanie wygenerować taką grafikę. Nawet mamy jakby emulację tress fx. Jest ona tak fajnie zrobiona, że nie powinna przeszkadzać osobom, dla których ten efekt wydawał się być sztuczny. Niestety, grafika w wersji na X360 jest bardzo nierówna. W dodatku widać, że często spada płynność poniżej 30 klatek, co już mnie trochę drażniło i odstręczało od gry. W dodatku najmniej płynna lokacja wydawała się wręcz najbrzydsza. Nawet Uncharted 2 na PS3 wydawał mi się ładniejszy i wcale nie przesadzam. Doskwierają nam bardzo słabe tekstury i może jeszcze bym to przebolał, ale te spadki płynności przy takiej grafice były momentami nie do zniesienia. Gra jednak w super sposób przechodziła na cutscenki. Twórcy zrobili to tak dobrze, że momentami nie wiedziało się, kiedy tak na prawdę kończy się grywalny moment. Praktycznie scenki pojawiały się w "najładniejszych chwilach". To samo z powrotem do rzeczywistej gry. Co więcej: gra przez to zajmuje dużo mniej miejsca niż wersja na X1 i mogłem śmiało zainstalować grę na xboxowy dysk.
Jak wspominałem gra bardzo przypomina poprzedniczkę. Na razie wydaje się to wręcz za bardzo, tylko delikatnie zmienił się układ sterowania Larą i np teraz do "namierzania/ułatwiania" nie służy nam lewy bumper tylko teraz jeśli się zgubimy, musimy wcisnąć prawy analog.
Ciekawa wydaje się też być muzyczka i dźwięki, które przypominały mi nieco TR'a Anniversary. Dźwięki jednak są świetnie dopasowane do zmiany otoczenia, czy do cutscenek.
Kolejna rzecz to język. Grałem oczywiście w angielską wersję językową, ale z tego co wiem, mamy średnią jakość polonizacji i wcale nie chodzi tutaj o złe akcenty, błędy językowe, tonację czy sztuczność. Przeczytałem, że np kiedy idziemy z jedną postacią, to mamy przetłumaczone: "uważajcie". Sory, ale jeśli to prawda, to jeszcze bardziej cieszę się, że gram w wersję eng. Mam tylko nadzieję, że w wersji na PC tego typu kwiatki znikną.
Koniec z końców, mimo tych wad ciężko mi było oderwać się od gry, ale na szczęście nocka przede mną Jeśli zastanawiacie się, czy warto kupić wersję na X360 odpowiem tak: jeśli nie posiadacie komputera, na którym TR 2013 chodzi Wam płynnie (powyżej 30 fpsów i bez spadków) na wysokich ustawieniach, a grafika jest dla Was mniej ważna, śmiało mogę Wam na tę chwilę polecić. Widać, że czeka mnie kupa zabawy i jest to stara nowa Lara. Jestem fanem pierwszych części made by Core Design, ale o ile nie znoszę zmian, tak odnowiona Lara podoba mi się bardziej niż np trylogia Legend - Anniversary - Underworld. Więcej napiszę po przejściu fabuły. Nie testowałem oczywiście też innych trybów, ale mam konsolę (i grę) tylko do końca listopada, a ze względu na pracę mam mało czasu na granie (gram tylko w nocy po 2H [pobudka 7 rano] i też tylko kilka w tygodniu). Dziś mam jednak zamiar pograć dłużej niż zwykle, a kto wie, może uda mi się dla kolesia od konsoli zdobyć kilka ciekawych kart (o których na pewno słyszeliście chociażby z Wotra, dlatego nic o nich nie wspomniałem ). Tyle słowem wstępu

[wodnica]

[Menkaure]

@Wodnica, on miał chyba na myśli TR2013

[Geralt]

jestem pewien że tak przy okazji ,może ktoś pamięta gdzie było info o zakupie X-a w promocji z grami za 1500 zl bo nie mogę trafić

[v1per80]

Tak, miałem na myśli TR-a 2013, to chyba oczywiste
Dodam do tego, co opisałem, że tak jak nie lubię w grach zadań opcjonalnych, tak tutaj aż chce mi się je wykonywać Świetnie przeplatają się z wątkiem głównym.
Dodam też, że wydaje się być za dużo opcji umiejętności i rozbudowy postaci. To świadczy o tym, jak by ta gra miałaby być ekstremalnie długa, a na pewno tak nie jest.
W przeciwieństwie do wersji 2013 tutaj od razu możemy używać czekanu do walki, ale z kolei na tyrolkach/linkach nie mamy wielokrążka co nieco mi przeszkadzało po przejściu TR'a 2013. Palec wręcz sam naciskał mi się na X, po czym mówiłem: "K...a, nie działa"

[Geralt]

v1per80, fajnie masz-też bym tak...ale muszę postawić console-jakoś ktoś kto wie nie czytał mojego pytania

[v1per80]

Mówisz, że Ci ją zbanowali ?

[huncwotka]

RotTR cholernie przypomina mi TR 2013! Grałam już 3 godziny i pewnie zrobiłabym to dłużej, ale z powodów niezależnych ode mnie musiałam przerwać (przegrzał mi się xbox) Ale jak narazie to jedyne co rzuca się od razu to znane nam ogniska Oczywiści jest więcej surowców, różne rodzaje strzał. Nie chce spoilerować, ja sama narazie musze poczkać, aż sprzęt znowu będzie zdolny do odpalenia i JAZDA!

[krtomb]

v1per80, Odnośnie jazdy na linach - praktycznie nic nie osiągnąłem, ale dotarłszy do post sowieckiego hub'a znalazłem sklep a skrzętnie zbierając monety od początku - już mam wciągarkę więc zapierdzielam na linach aż miło. A trzeba przyznać, że jest gdzie - obszar jest ogromny i chyba nigdy się tu nie ogarnę. Jak jeszcze największe hub'y z TR2013 można było ogarnąć - tak tutaj jest mnóstwo wszystkiego.

Znów - mój leciwy Xbox 360 wciąż daje radę. Gram już nie wiem ile godzin, a nie zgrzał się ani troszeczkę - dodam, że mam jeszcze tego starszego X'a więc tym bardziej szacun, że się nie spocił. Ale może to dlatego, że mam zewnętrzne wiatraczki - szumią może i głośniej, ale mogę grać bez "zgrzewki" więc tym lepiej. ROTTR wcale nie sprawia wrażenia wybrakowania czy graficznego czy pod kątem zawartości - jest to lepiej wyglądająca gra na kanwie poprzedniej części Dziękuję - wracam do gry

[Menkaure]

Ja też na szybko. Jestem w lesie. Szukam znajdziek. Do tej pory tylko jedna rzecz mnie poważnie denerwuje - głos Ludingtonówny... BOŻE, dlaczego?

[spoiler:39fb4e1b04] Czy wy też mieliście zdublowane napisy tak mniej więcej od końca grobowcem ?? [/spoiler:39fb4e1b04]

[krtomb]

Quote:

głos Ludingtonówny

Co Ty chcesz? Świetnie daje radę. Ma fajny akcent i ogólnie. Ja się przyzwyczaiłem już w poprzedniej części... Z resztą jak Ci się nie podoba to włącz Karolinę, albo tą panią z Portugalskiej wersji, która (!) znalazła miejsce by upchnąć się w naszą rodzimą edycję

Baj de łej - gra światła i cieni w podziemnych lokacjach do lodzio miodzio. Jeszcze motyw prześwitującego lodu - miałem nostalgię do TR3 i TR2 w levelach zimowych

EDIT

I w końcu mogłem wyłączyć Hinty, sugestie użycia durnego Instynktu i podświetlenie obiektów Szukam na ślepo i używam mapy, ale znaczniki mi się nie podświetlają więc prawdziwie muszę nawigować po terenie I'm lovin' it

[Menkaure]

Nie podoba mi się i już Troszku nienaturalnie wychodzą jej niektóre kwestie - po prostu dramatyzm na siłę (klasyczne już prawie "so much has happened" z TR2013). Co nie zmienia faktu, że scenki z CM, czy apartamentu w Londynie pod względem animacji (motion capture) i mimiki są kapitalne. Sam głos i sposób grania mi nie odpowiada. Keeley radziła sobie fantastycznie, a podkładała tylko głos.

PS. Daruj sobie porady typu "włącz Karolinę albo panią Portugalkę" nie jesteśmy w gimnazjum.

Gra wygląda świetnie, nawet na x360. Crafting troszku skomplikowany (lol - co stworzyć, żeby nie brakło). Walka z wrogami wydaje się być troszku łatwa (obawiałem się dużego zwierzaka w lesi, a poszło w miarę) - gram na poziomie normalnym (TR) by dokładnie poznać mapę. Czy ktoś zaczął na wyższych poziomach trudności ?

[Cez]

Też gram na poziomie TR i tez nie lubie dramatyzmu w głosie Camilli Na siłe chcieli dodac realizm do TR9 i TR10, a to wychodzi masakrycznie, Lara po takich przejsciach, zabijająca tyle ludzi nagle w jakichs scenach jęczy, bosz... Wole zdecywowanie twardy charakter klasycznej Lary - to była postać! Tę nowa akceptowałem w reboocie, bo tłumaczylem sobie, ze to świezy start, niczym 16-latka z TR4 czy TR5, ale w kolejnej grze takich jęków nie moge zniesc, kiedy przypomne sobie ile ludzi i zwierzat ona morduje

[krtomb]

Po 8 - albo i więcej - godzinach mam raptem 24% przejścia gry... Bosz ile tu roboty. Co do dysonansu to kwestia tego, że wciąż brną w tą samą konwencję co w poprzedniej części. W jednej scenie - Oh God - po tym jak wywaliła magazynek kolesiowi w twarz - a potem: "Die you bastards" w trakcie bitki z hordą przeciwników. Tłumaczą sobie, że to konwencja gry, a przecież w grze tak jak w filmie - musi mieć wszystko ręce i nogi.

Mnie mimo wszystko jej jęki nie przeszkadzają więc gra mi się całkiem zacnie. I był już jako taki plot twist chociaż mam wrażenie, że już wiem jak się ta gra skończy i kto jest kim niemal od samego początku. Ale Rihanna przecież wiadomo - talentu po ojcu raczej nie odziedziczyła i tak dobrze, że scenariusz jakiś jest...

[broodzio]

czy ktoś z Was ma/miał problemy z wersją na X360? Wczoraj pograłem krótko - zaciągnęło patcha (340MB). Przy pierwszym uruchomieniu lewitujące czekany

Po ponownym uruchomieniu gry - (napiszę ogólnie żeby nie spojlerować) w świątyni "uzupełniając wodę w basenie" brak platform, na które należy wskoczyć - "utopione" pod podłogą a te, które można zestrzelić - po wskoczeniu na nie, lewitują pod sufitem

Oryginał, zainstalowany na dysku, konsola nieprzerabiana.

[Menkaure]

Ja miałem jedynie problem ze zdublowanymi napisami (jęki Lary jedynie tekstowo pojawiały się podwójnie, całe szczęście!) - to mniej więcej od końca pierwszego grobowca. Niczego innego nie zauważyłem.

[v1per80]

Pożyczyłem (a nie było łatwo ) polską wersję za angielską i mam porównanie obu języków. Polska wersja oprócz samej polonizacji jest też spatchowana i wygląda jakby lepiej. Nie kuje w oczy niska rozdziałka i poprawiono kilka bugów, a sama jakość polonizacji jest jak najbardziej zadowalająca i nie zauważyłem tych błędów, które są opisywane w różnych recenzjach. Niestety, nie działają savy z angielskiej i muszę grać na nowo, ale co tam. Warto, gra jest piękna, choć TR'a 2013 oceniam wyżej
@krtomb - oblukam to teraz dokładnie

[krtomb]

Ja po przejściu sporego kawałka gry - sam już nie wiem czy kiedykolwiek ją przejdę... Mam na liczniku pierdyliard godzin, a tu 40% gry - kill me

Niestety gra w pewnym momencie staje się piekielnie nierówna. Zarówno pod kątem gameplayu jak i grafiki na 360tce. Są miejsca gdzie dosłownie zabiera dech rozmachem i tym, co potrafi osiągnąć stary blaszak, ale są miejsca, gdzie Legenda w next genie wyglądała lepiej. I hub jeden z drugim też są nierówne. Skuty śniegiem i lodem obszar instalacji Sowieckiej wciąż wygląda miodnie, ale już inny hub - dolina która z założenia powinna być pełna zieleni i roślinności (a przynajmniej tak wygląda na XBO) - niestety jest pokryta mnóstwem dość paskudnych tekstur, które nieudolnie usiłują zastąpić trójwymiarową trawę.

Z całym szacunkiem, ale górska wioska w TR2013 wyglądała o niebo lepiej i to na tej samej konsoli... Chociaż widziałem gameplaye z XBO to poza nadmiarem wciąż przysłaniających akcję krzaczorów i trawy - levele są wciąż dość... puste? Trochę jakby niektóre lokacje robili na prędce... Pomijam sknoconą źle oświetlonymi teksturami w jednym z podziemnych grobowów lokację gdzie po prostu ciężko uwieżyć, iż jest to gra z 2015 roku... Dziwne wrażenie, chociaż wciąż zmierzam do końca ciekawy jak się to wszystko rozwikła

[Menkaure]

Ja do tej pory tarmoszę wersję x360. Jestem po kilku misjach głównych oraz kilku side-questach, Jak do tej pory gra wygląda kapitalnie, pomimo, że gram na poprzedniej generacji. HUBy są bardzo urozmaicone. Już na początku spotykamy miejsca, gdzie wrócimy później, bo brakuje nam odpowiedniego sprzętu. Ciężko jest zapamiętać momenty, gdzie użyć wytrych, gdzie bomby, gdzie po prostu wciągarkę lub lepszą broń.

Gra się lekko, fantastycznie - spodziewałem się kroku w tył, ale do tej pory ani razu nie zapsioczyłem, że gra wygląda słabo. Brawo !!

[Cez]

Ukończyłem fabułę, uff, ale się działo Pora teraz dokończyć niektore rzeczy.

[Asyenna]

[K@t]

Co do grafiki na X360:

https://www.youtube.com/watch?v=6Nv4sBCx0_c

Faktycznie trochę dziwne, że grę obcięli z efektów, które były obecnie nawet w TR2013. Mimo wszystko to jednak wsteczny prot z Next Gena. I tak jest dobrze z tego co widzę.

[krtomb]

Dość oszczędna prezentacja - nie ma tu jednej z najbrzydszych lokacji w grze - ale ze względu na spoilery - nie będę tu pisał.

Cóż - skończyłem fabułę. Kilka dni grania niemal od rana do wieczora i na liczniku naprawdę dużo godzin. Co mogę powiedzieć - fabularnie gra jest dość przewidywalna. O ile trudno było się domyślić jaki będzie bądź co bądź finał wersji 2013 w ostatniej sekcji - tutaj z góry wiedziałem od połowy gry kto kim jest i czego się można po nim spodziewać oraz jakie będzie zakończenie na długo zanim nadeszło.

Mieli rację, ci co twierdzili że gra jest naćkana mnóstwem rzeczy. Przez obszar map i zakamarków, które można zwiedzić przewala się mnóstwo śmiecia i osiągnięć. Nie wiem czy kiedykolwiek zdołam przejść tą grę od zera do końca na 100% i czy za drugim czy trzecim podejściem będę miał na to ochotę. Poprzednia część była w tym względzie nieco bardziej wyważona i powściągliwa. Tak jak nie zbierałem durnych i niczym nieuzasadnionych flag w Assassin's Creed 1 tak chyba po raz pierwszy nie będzie mi się chciało wysilać w Tomb Raiderze. Technicznie - jest to dość dobre rozwinięcie tematu TR2013 z małymi minusami na przewidywalność fabularną oraz stanowczy downgrade niektórych lokacji w stosunku nawet do poprzedniczki na Xbox 360.

Niestety - jak pisałem wcześniej Nixxess zapewne musiało się sporo nagimnastykować i skracać oraz ściaśniać byle tylko stary Xblaszak się z grą uporał. Zaleta? Gra chodzi płynnie i nie doświadczam żadnych spadków FPS. Wada? Płaskie drzewa w kilku sekcjach, które zachowywały się identycznie jak obiekty do podniesienia w TR1 w 1996 roku (ała). Naturalnie zdaję sobie sprawę z faktu, że trudno oczekiwać zbieżności wizualnej do wersji Xbox One o tyle dziwi mnie brak zbieżności graficznej i wizualnej w stosunku do poprzedniej gry. Boli mnie fakt, że jak widok realistycznie wyglądających czaszek w grobowcach dwa i pół roku temu zastąpiono tutaj bardzo boleśnie zubożonymi czaszkami przywodzącymi na myśl Beneath the Ashes z TRU.

Pisałem też wcześniej - ale podsumuję - wersja na 360 jest bardzo nierówna wizualnie. Są miejsca - 90% wszystkich grobowców i fabularnych punktów kulminacyjnych - które naprawdę cieszą oko i przewyższają to, co pokazano nam w 2013 roku na tej samej generacji. Niestety z jakichś względów ucierpiały niektóre miejsca, które z założenia powinny mieć znaczący i kontrastujący z pozostałymi klimat. Niestety zubożona geometria rzuca się szczególnie w ruinach, gdzie trójkątów i kwadratów jest co nie miara. Szczęśliwie model Lary jak i pozostałych postaci już nie został potraktowany w ten sposób i pomijając miodne filmiki fabularne pre-renderowane z wersji XBO wciąż wyglądają przyzwoicie.

Muzyka wciąż nie zapada w pamięć - znów pasuje w trakcie gry, ale żaden z utworów nie wyrył mi się swoimi brzmieniami w umyśle i nie mam ochoty ściągnąć darmowego soundtracku... Wciąż nie widać szansy na horyzoncie na powtórkę z TRL czy TRA bądź Underworlda.

Na pochwałę zasługuje piękna praca przy filmikach fabularnych i usprawnionej mimice twarzy. Emocje aż wyciekają z ekranu i naprawdę człowiek zapomina się, że gra w grę, a nie patrzy na film. Przejścia pomiędzy filmikami na 360-tce są płynne i czasem zapomina się, że trzeba coś zrobić padem

Sądząc po tym jak w tyle technicznie zatrzymał stary Xbox grę przed pójściem w całościowego Next Gena, rozważam zaimplementowanie gry na PC u siebie kiedy już wyjdzie. Liczę, że nauczeni pracą nad wersją na starą konsolę Microsoftu, ogarną ten tytuł lepiej i dadzą ludziom opcję wyłączenia TressFX (zabójcy nie AMD-kowych kart graficznych) co by płynnie poszło nawet na średniaku