[Asyenna]

To prawda chyba to najlepsze miejsce dotyczące AS-a. Forum też jest całkiem miłe, udzielałam sie tam sporo swego czasu.

Wczoraj wypożyczyłam sobie z biblioteki cały stosik książek w tym Żmiję. Myślę że wkrótce się za nią zabiorę. Ciekawa jestem jak ta powieść wyszła AS-owi, bo recenzje zachęcające nie były. Ale prawda jest taka że najlepiej się samemu przekonać.

[Yanuary]

To prawda, przeczytalem ok. 50 opinii o "Zmii" i niemal kazda z nich byla negatywna, a najbardziej pozytywna byla taka: "mozna przeczytac, ale zadnej rewelacji nie ma".

[ Komentarz dodany przez: Integral: 06-02-2010, 10:02 ]
To może czas teraz na samą książkę i samodzielny osąd?

[Asyenna]

Przeczytałam Żmiję już jakiś czas temu ale jakoś nie mogłam się zebrać do napisania.
Oprócz Wiedźmina oraz trylogii husyckiej czytałam też różne opowiadania -ze zbioru Coś się kończy, coś się zaczyna. I w zasadzie wszystkie opowiadania AS-a podobały mi się. Nawet tak odmienne jak "W leju po bombie" czy "Battle Dust".
Piszę o tym gdyż chcę podkreślić że jestem otwarta na wszelakie gatunki i nie patrzę na wszystko przez pryzmat Geralta.

Wracając do meritum -mam wrażenie że powieść spokojnie można by przyciąć do opowiadania. Sama fabuła całkiem przyjemna i ciekawa ale zbyt rozwleczona miejscami. Trochę na siłę.
Początkowo trudno było mi się wciągnąć w fabułę czułam się jakby to był jakiś raport wojskowy. Co z tego że na końcu jest słownik skoro takie odrywanie się od tekstu nie sprzyja lekturze.
w pewnym momencie miałam ochotę odłożyć książkę i już do niej nie wracać. Ale minęłam krytyczną stronę i nawet nie spostrzegłam jak z czytania trochę na siłę stało się całkiem miło. A tu bach i koniec.

Pomysł na powieść był dobry ale coś nie wyszło. Prawda jest taka że sprawne pióro sprawia że coś co normalnie człowiek ominąłby szerokim łukiem, czyta się z zapartym tchem. Najlepszy przykład to wspaniale przedstawiona w książkach J. Thorwalda historia kryminalistyki oraz rozwój medycyny.

[Blaviken]

oo, wiedźmina czytałam. książka trzymająca klimat, napisana barwnym językiem [spoiler:c16a0be3be]
szkoda tylko zakończenia, sapkowski zaczął interesować się czym innym, więc uśmiercił wiedźmina przebijając go widłami [/spoiler:c16a0be3be]