FAQFAQ  SearchSearch  MemberlistMemberlist  UsergroupsUsergroups RegisterRegister  Log inLog in

 Announcement 

Forum „tylko do odczytu”

Zapraszamy do dyskusji w naszej
Grupie World of Tomb Raider na Facebooku



Previous topic «» Next topic
Odwaga, sprzeciw, pewność siebie...
Author Message
millo 
Podróżnik



Joined: 25 Dec 2003
Posts: 465
Location: Pustostan
Posted: 06-07-2009, 00:29   

Drogi The Darknessie, zwróć uwagę na pewną tendencję w opisywanych rozwiązaniach Twojego problemu. Część osób radzi, byś zaczepiające Cię osoby ignorował, nie prowokował, trzymał się na bezpieczny dystans, ewentualnie szedł później na skargę na policję. Druga część proponuje Ci postawę pewną siebie, z podniesionym wysoko czołem, tak, by było widać, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać.
Nie ma co dostrzegać prawidłowości w płci (oraz orientacji) osób obstających za tymi dwiema opcjami, choć i to mogłoby doprowadzić do ciekawych wniosków :-P .
Wbrew temu, co piszą niektórzy, Twoje problemy z zaczepkami mogą nie ustać, a sądząc po tym, że zaczynają już to robić trzynastoletnie wyrostki może być gorzej. Do teraz starałeś się przechodzić obojętnie udając, że nic się nie stało. Jakie to przyniosło efekty?
Pamiętaj, że okazanie pewności siebie to niekoniecznie atakowanie jako pierwszy. Ze względu na osoby, które mogą to przeczytać nie powiem, jakimi słowami można by odpowiedzieć (i nie chodzi mi koniecznie o przeklinanie). Przy przejściu wynikłej dyskusji na nieco inny, siłowy sposób argumentacji w przypadku rówieśników raczej nie ma co liczyć na zdecydowaną odpowiedź, a jeżeli nawet, to co? Ryzykujesz najwyżej siniakami, stłuczeniami, itp. Niewielka cena biorąc pod uwagę, że teraz tracisz poczucie własnej wartości, pewność siebie, a może i udaną młodość.
 
 
 
Yans 
Podróżnik



Joined: 16 Nov 2007
Posts: 288
Location: Z ziemi
Posted: 06-07-2009, 01:14   

To Skoro jest taki wysyp rad , to moze i ja sie wypowiem ,
bo juz mnie krew zalewa jak widze taką ... CIAPE (nie, nie ma literówki w tym słowie :p ).
Synek , wez sie ogarnij bo gańbe sobie robisz na osiedlu ze cie trzynastoletnie dzieciaki jadą . Postaw sie i zadne tam dzwonienie na policje , zadne skargi do nauczycieli , czy do rodziców bo sobie siare zrobisz .
Nie bądz ciapą i zrób coś ! Jesli jest to grupa która cie przezywa czy gnebi w jakikolwiek sposób to zawsze jest jakis podrzegacz , ktos kto im przewodzi dyryguje .
Swoisty lider . Wiec jesli go uziemisz , to zapewniam , kolesie widząc ze on jest na glepie -wymiękną . Tylko nie becz przy pierwszym lepszym uderzeniu przez niego .
Nie mysl sobie "o matko on mnie uderzył " i tylko sie nie rozpłacz ;( jak to zrobi !
Nawet jesli koles cie pokona , a sam oberwie ,to dwa razy sie zastanowi zanim znowu cie zaatakuje /obrazi . Bo bedzie miał w pamieci ze takze oberwał .
Ale to kwestia psychiki . Wszystko to kwestia psychiki .
Jak byłem mniej wiecej w twoim wieku , to jeden z klasowych "bandziorów"
chciał sie ze mną bic . Oczywiscie sie bałem , ale sie zgodziłem i ustalilismy kiedy to nastąpi . Godzine(jakos tak ) przed umówioną porą , on przychodzi do mnie i mówi ze nie musimy sie bic i ze to były takie tam zarty .
Po prostu wymiękł , choc był postawniejszy i napewno silniejszy odemnie .
Zresztą u mnie w klasie , najsilniejszym chłopakiem było totalne chuchro ,
więc to o czyms swiadczy .
To kwestia psychiki . Pomysl sobie ze to są dzieci i za 2 , 3 , 5 lat ,
wspominając to bedziesz sie dziwił ze sie bałes takich dzieci .
Wiec działaj teraz zeby potem miec spokój . Twoi rówiesnicy mają słabą psychike
(tylko problem ze ty masz słabszą jak widze :p ) i łatwo ich zastraszysz jednym działaniem . I nie słuchaj tutaj rad dziewczyn , tylko bądz facetem i działaj !
_________________

 
 
ja-marta 
Obieżyświat



Joined: 09 Oct 2006
Posts: 793
Posted: 06-07-2009, 01:49   

Yans wrote:
I nie słuchaj tutaj rad dziewczyn , tylko bądz facetem i działaj !


Z Twojego toku rozumowania wnioskuję, że na takie coś:

The Darkness wrote:
No i znowu, szedłem miastem i szła grupa smarkaczy, młodszych ode mnie o jakieś 2 lata i mi zaczęła jechać. I znowu nie potrafiłem się przełamać ;/

rzuciłbyś się w wir walki i pobiłbyś młodszych i głupszych od Ciebie, po to tylko, by pokazać, że z Tobą nie ma żartów? Mhm, widząc Cię wtedy na ulicy, stwierdziłabym, że jesteś a) debilem b) łatwo ulegasz prowokacjom c) uważasz, że byle dziecko, które podskakuje jak królik przed Wielkanocą jest na Twoim poziomie
Ok, nie ma sprawy.

Quote:
zęść osób radzi, byś zaczepiające Cię osoby ignorował, nie prowokował, trzymał się na bezpieczny dystans, ewentualnie szedł później na skargę na policję. Druga część proponuje Ci postawę pewną siebie, z podniesionym wysoko czołem, tak, by było widać, że nie dasz sobie w kaszę dmuchać.

Millo, wybacz, ale nie zgodzę się z tym podziałem. W szczególności, że sama deklarowałam ignorancję, żadnych prowokacji, bo po co? Ewentualnie - czyli w wypadku nie możności ignorancji, np. będąc zamkniętym w pomieszczeniu z kilkoma typkami, gdy - że tak powiem - gadka nie pomogła (i nie chodzi mi o prośby), sięganie po argumenty siłowe. A i tak całe to ma na celu pokazanie pewności siebie, bo tylko tym zdziała cokolwiek.
Także podział: nr 1 tyczy się kilku osób, a nr 2 tyczy się wszystkich łącznie z nr 1. Chyba, że źle zinterpretowałam wypowiadające się tu osoby lub pominęłam/zapomniałam o kimś.

Quote:
Do teraz starałeś się przechodzić obojętnie udając, że nic się nie stało. Jakie to przyniosło efekty?

I zważ, że Darkness starał się, ale Mu nie wyszło, dlatego efekt nie został osiągnięty. Pisząc, że nie potrafił się przełamać, by zrobić cokolwiek, wyobrażam sobie tylko, że uległ prowokacjom.
Darkness, pewności siebie!


mój 700 post hah!
_________________

http://leditor.prv.pl/
 
 
 
The Darkness 
Podróżnik



Joined: 17 Jun 2007
Posts: 201
Location: Chełmża
Posted: 06-07-2009, 10:59   

No tak, tak robię ale nic nie daje i prawda jest tez taka że mają satysfakcję z tego że mnie wyzywają i czuje się jak worek treningowy. Jakoś dziwnie się składa że jak pojechałem do Torunia to nikt na mnie szczególnie nie zwracał uwagi. U mnie w mieście żeby trzeba być "szanowanym" trzeba być albo kibolem który im bardziej tępy tym fajniejszy albo "panną lekkich obyczajów" która im bardziej obrotniejsza tym lepsza. Dla normalnych nie ma tu miejsca. Jeszcze za dwa tygodnie 3 dniowy festyn -_- I hołota wyjdzie jak grzyby po deszczu XD Ja już sam nie wiem co robić, każdy radzi mi coś innego, ale szczerze mówiąc to mi się marzy dać tak w pysk, albo upokorzyć kogoś na połowę miasta >_< moja kumpela to umie, ja jakoś nie ;P Ale dziewczyny też mają łatwiej bo przecież chłopak dziewczynie nic nie zrobi. No nic, pozostało mi tylko przeżyć tu 3 lata, ubrać się w grubą skórę i cierpliwość a potem pojechać na studia :D :jumper: :pozdro:
_________________


 
 
 
Integral 
Archeolog



Joined: 10 Jun 2006
Posts: 2538
Location: Sin City
Posted: 11-07-2009, 16:21   

The Darkness wrote:
No nic, pozostało mi tylko przeżyć tu 3 lata, ubrać się w grubą skórę i cierpliwość a potem pojechać na studia

Jakby nie patrzeć - otóż to. Czasem towarzystwo naprawdę nie pozostawia innego wyjścia jak tylko przetrwać to.

Moim zdaniem najważniejsze jest wtedy dbanie o siebie - w każdym względzie. Musisz pamiętać, że ci ludzie Cię tak naprawdę nie znają, blefują, cokolwiek nie powiedzą, nie mają nawet szansy trafić w sedno, a tym samym - nie ma powodu, żebyś brał ich słowa do serca, czy też rozpatrywał je pod wieloma kątami, co też zapewne robisz. Oni nie twierdzą, że jesteś taki a taki, oni Cię tylko bezpodstawnie zaczepiają - nie ma w tym najmniejszego powodu, by brać to sobie do serca. To czcze gadanie.

Idź pograj w TR, posłuchaj ulubionej muzyki, zjedz coś dobrego, wyśpij się, zajmij się czymś, co lubisz. Co Cię obchodzi reszta? Na nich świat się nie kończy. Na pewno masz parę osób, z którymi możesz normalnie porozmawiać - to na nich się skupiaj zamiast na rozwrzeszczanej bandzie, rozwijaj te znajomości, otaczaj się ludźmi, którzy są do Ciebie pozytywnie nastawieni. To fundamentalne prawo każdego człowieka do czucia się dobrze, a nie żadne tchórzostwo czy bycie ciotą.

Nie widzę innej solucji, więc gdybyś pytał mnie o zdanie, masz je powyżej. Sam zdecyduj, czy widzisz w tym coś dla siebie.
_________________
; p ; >>
 
 
Yans 
Podróżnik



Joined: 16 Nov 2007
Posts: 288
Location: Z ziemi
Posted: 12-07-2009, 00:48   

No tak , moze udac sie do domu i pograc w TR , zjesc , wyspac sie .
Ale co mu to da , jak na drugi dzien spotka go to samo ? I jutro , pojutrze
i po pojutrze . I zadne ignorowanie , ziewanie i robienie "mądrych" min , nie pomoze .

ja-marta wrote:
rzuciłbyś się w wir walki i pobiłbyś młodszych i głupszych od Ciebie, po to tylko, by pokazać, że z Tobą nie ma żartów?


Nie , bym mu odpowiedział słownie . Ale jesli ma z tym doczynienia codziennie i to z
typami z tej samej ulicy to ignorowanie nic nie zmieni .
A nawet jesli by sie rzucił na nich , to wyglądałoby to jak bójka rówiesnikow .

Ale , mam dla ciebie filmik instruktazowy , który pomoze ci sie nauczyc
jak sie obronic :) :

http://www.youtube.com/wa...ec-HM-fresh+div

Tak powazniej mówiąc , filmik naprawde jest ciekawy i zabawny (tak) ale gdyby to nie były pokazy to wyglądałoby naprawde serio .
Tak czy siak mnie sie to bardzo spodobało ^^ .
_________________

 
 
Marcin95 
Nowicjusz



Joined: 09 Jul 2009
Posts: 15
Posted: 12-07-2009, 09:32   

The Darkness wrote:
że mają satysfakcję z tego że mnie wyzywają


Oni się dowartościowują w ten sposób, rozumiesz ? Mają jakieś kompleksy (np. mały...) lub chcą zabłysnąć przed grupą. Banda pajacy nic więcej. Ja osobiście miałem kontakt z takimi, ale nie byłem bardzo tępiony. Być może dlatego że "przywódca" grupy bardzo mnie lubił :P

Yans wrote:
Nie , bym mu odpowiedział słownie


Załóżmy, że powiedziałbyś piękne ironiczne zdanie. I cóż z tego ? Jeśli jakimś cudem te tępe strzały zrozumieją to i tak zaczną wyzywać od kurw. Z drugiej strony odpowiadając czułbym się lepiej. Lepiej żyć w zgodzie ze sobą niż udawać.

Integral wrote:
Musisz pamiętać, że ci ludzie Cię tak naprawdę nie znają, blefują, cokolwiek nie powiedzą, nie mają nawet szansy trafić w sedno, a tym samym - nie ma powodu, żebyś brał ich słowa do serca


Nic dodać, nic ująć. Myślałem że każdy to wie ;)

A co do tych dziewczyn ;) Sam przez pewien czas byłem załamany - wszędzie plastik. Teraz gdy poszedłem do prywatnego gimnazjum poznałem wiele wartościowych osób. Może czas na zmianę środowiska ?

Pozdrawiam, trzymaj się. Jak coś - wal na gg 209226
_________________
I'm very pleased to see you again Lara...

All I ever wanted
All I ever needed is hear - in my arms...
 
 
Integral 
Archeolog



Joined: 10 Jun 2006
Posts: 2538
Location: Sin City
Posted: 12-07-2009, 17:21   

Quote:
No tak , moze udac sie do domu i pograc w TR , zjesc , wyspac sie .
Ale co mu to da , jak na drugi dzien spotka go to samo ? I jutro , pojutrze
i po pojutrze . I zadne ignorowanie , ziewanie i robienie "mądrych" min , nie pomoze .

Nadal uważam, że nie ma sensu takie babranie się w błotku. Nie zawsze gra jest warta świeczki. Poza tym człowiek, który dobrze się czuje, jest spójny i nie wygląda jak ofiara zaczepek - a temu ma służyć to dbanie o siebie, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało - nigdy taką ofiarą nie będzie. Tyle tylko, ze to nie jest rzecz, która zmieni wszystko z dnia na dzień, każda gruntowna i trwała zmiana zabiera trochę czasu.
_________________
; p ; >>
 
 
fanshit 
Podróżnik



Joined: 04 Jul 2007
Posts: 471
Posted: 14-07-2009, 17:17   

Popieram Int. Zajmij się rozwijaniem siebie i własnych zainteresowań i nie trać czasu na rozmyślania, które donikąd Cię nie doprowadzą.
Podstawówkę i gimnazjum spędziłam z tymi samymi ludźmi. O ile w szkole podstawowej było fajnie, o tyle w gimnazjum większa część klasy zmieniła się na gorsze. Zachowywali się jak idioci, po prostu. Ja też spotykałam się z różnymi przytykami, właściwie to były bezpodstawne, bo niczym się specjalnie nie wyróżniałam. I choć nigdy nie miałam problemów z odpyskowaniem komuś (hm.. właściwie to ta moja magiczna umiejętność była/jest częstą sprawczynią nieporozumień), myślę, że w przetrwaniu gimnazjum pomogli mi przyjaciele. Nie dość, że hamowali mnie w odpowiednich momentach, miło spędzałam z nimi czas i nie miałam w ogóle "potrzeby" żeby przejmować się tym, co myślą, czy powiedzą o mnie ludzie, którzy w moich oczach plasowali się na zerowym poziomie. Wolałam się cieszyć tymi osobami, którzy mnie otaczali i obdarzali pozytywną energią.
Zresztą, mi zawsze pomaga dystans do życia. Dostałeś tylko jedno, warto więc marnować cenny czas i energię na ludzi, których wkrótce być może nigdy więcej nie zobaczysz? Ja wolę poświęcić swój czas ludziom, których kocham/lubię. To procentuje.

Pomyśl że to tylko okres przejściowy, a wszystko co najlepsze jeszcze przed Tobą.
_________________
Si te vas, si te vas, si te marchas
Mi cielo se hará gris
Si te vas, si te vas, ya no tienes
Que venir por mi !
 
 
 
Mo
[Deleted]

Posted: 17-07-2009, 22:24   

do the darkness:

nie przejmuj się bo to standardowy problem :) podejrzewam, że 50% ludków zmieniających szkołę przeżywa tego typu lęk - nowe otoczenie, jak się zaaklimatyzować. sama się bardzo obawiałam jak szłąm do LO czy na studia to juz w ogóle. jednak u Ciebie problem jak sam mówisz - brak asertywności.

nie zmienisz niczego w swoim życiu bez naprawdę poważnej chęci zmiany. i to niekoniecznie musi się przejawiać w "chęci odpyskowania" - bo i po co? masz swoje racje, wiesz w co wierzysz, jesteś "jedyny w swoim rodzaju" - tak myślenie jest ok, inaczej możesz mieć faktycznie problemy. jednocześnie każdy przecież może mieć inne zdanie - nigdy nie będzie tak, że każdy będzie ciebie uwielbiać. bo tak się po prostu nie da, chyba że chcesz być lizusem ;)

tak więc szczere chęci zdziałać mogą cuda. zaakceptuj siebie - to podstawa. pyskując jedynie nasilisz to co jest obecnie - "wkurza go, widać, to dopiłujmy mu jeszcze!". najlepszym lekiem jest ignorancja i obojętność.

a myślenie na ten temat doprowadzi do nikąd tak naprawdę. jeszcze bardziej cię pogrąży.i zgadzam się z poprzednikami - rozwijaj zainteresowania, szukaj nowe pasje, nowe znajomości - otwórz się na świat, nie patrz na świat jak koń z klapkami na oczach (przez pryzmat tego problemu).

będzie OK! :)
 
 
The Darkness 
Podróżnik



Joined: 17 Jun 2007
Posts: 201
Location: Chełmża
Posted: 24-11-2009, 12:01   

Witam
W szkole jest spoko, żadnego kocenia, nikt nic nie mów, za to w klasie gorzej. Wszyscy się lubimy z małymi wyjątkami. Chodzi do mnie jeden koleś, prawdziwy burak i przysłowiowy wieśniak. Wymyśla on na mój temat różne plotki, oczernia mnie przy moich znajomych (nie wiem, może nie jest wstanie zaakceptować tego że mam wielu znajomych i przyjaciół i przez to chce się dowartościować, lub po prostu ma kompleksy ponieważ, no powiedzmy szczerze stoję trochę wyżej niż on na półce społeczeństwa). Czuje że będzie wojna. I teraz nie wiem. Czy go olewać czy może wykończyć go psychicznie i upokarzać ale w sposób "kulturalny" to znaczy bez przekleństw itd. Chce jak najszybciej mieć go z głowy i chce żeby wiedział że ze mną nie można tak łatwo pogrywać.
Co byście mi poradzili ?
_________________


 
 
 
Integral 
Archeolog



Joined: 10 Jun 2006
Posts: 2538
Location: Sin City
Posted: 24-11-2009, 12:24   

Załóż bloga/dziennik i roztrząsaj takie sprawy między sobą a sobą.
Ogarnij się i nie zgrywaj nie wiadomo kogo.
A już na pewno celowo nie niszcz ("niszcz"?) nikogo psychicznie :roll: .
_________________
; p ; >>
 
 
Mo
[Deleted]

Posted: 24-11-2009, 12:37   

The Darkness wrote:
Chodzi do mnie jeden koleś, prawdziwy burak i przysłowiowy wieśniak.


dziwne określenia i trochę (a nawet bardzo) pejoratywne. wiesz, że możesz tym kogoś obrazić?

The Darkness wrote:
Czy go olewać czy może wykończyć go psychicznie i upokarzać ale w sposób "kulturalny" to znaczy bez przekleństw itd. Chce jak najszybciej mieć go z głowy i chce żeby wiedział że ze mną nie można tak łatwo pogrywać.


takie czarne owce są wszędzie. dosłownie wszędzie. w każdej klasie. a chcesz by wiedział, że nie można sobie tak pogrywać... hmmm... yyy... nie wiem, czy sobie zdajesz sprawę, ale sam zioniesz ogniem. choć mogę jakoś to zrozumieć, no ale... najlepszym lekiem na wszystko: nie prowokować i nie dać się sprowokować. są tacy ludzie na świecie i nikt tego nie zmieni. proste :P mam kuzynkę też w wieku 16 lat i po prostu rozbraja mnie takie patrzenie na innych ludzi. nigdy się nikomu nie dogodzi, ja to wiedziałam mając lat 12 :P takie i inne doświadczenia z własną klasą są bezcenne. a im szybciej sobie człowiek to uświadomi, tym łatwiej będzie w przyszłości.

a w ramach offtopu, Int -> "niszcz" to dobra forma :D potwierdzam :D

a co do roztrząsania między sobą a sobą... no ktoś ten temat założył i wciąż istnieje, więc nie dziwmy się, że są takie posty. jedni wolą blogi, inni popytać życzliwych ludzi :]

[ Komentarz dodany przez: Integral: 24-11-2009, 14:20 ]
Życzliwych? Na tym forum? :mrgreen2:
 
 
K@t 
Spectre



Joined: 19 Apr 2004
Posts: 5455
Location: Poproś Tatę
Posted: 24-11-2009, 14:35   

Takie jedno małe "ale", The Darkness - pisząc, że jesteś "trochę wyżej niż on na półce społeczeństwa" pokazujesz, że sam nie jesteś lepszy i nie do końca akurat on chce się tu dowartościować.
Sprawa druga, jeśli faktycznie masz tylu prawdziwych przyjaciół, to jakieś plotki rozsiewane przez klasowego "buraka", jak go określiłeś, nie powinny chyba być przez nich brane na poważnie, nieprawdaż? ;)
 
 
The Darkness 
Podróżnik



Joined: 17 Jun 2007
Posts: 201
Location: Chełmża
Posted: 24-11-2009, 19:01   

K@t wrote:
Takie jedno małe "ale", The Darkness - pisząc, że jesteś "trochę wyżej niż on na półce społeczeństwa" pokazujesz, że sam nie jesteś lepszy i nie do końca akurat on chce się tu dowartościować.


Chodzi mi o to że mam więcej do zaoferowania niż on, to na pewno a nie chodzi mi tu o dowartościowanie bo znam swoją wartość i wiem jak jest. Nie mam kompleksów ani braków by się dowartościowywać czyimś kosztem.

A co do Int. To że może ty nie jesteś życzliwa to nie znaczy że inni też nie są, i nie wyrażaj się za innych proszę Cię.
_________________


 
 
 
Anissa 
Podróżnik



Joined: 22 Jan 2009
Posts: 265
Posted: 24-11-2009, 19:52   

The Darkness, ton w jakim piszesz wydaje mi się nieco zarozumiały. nie wiem może tylko mi się wydaje.
K@t napisał, że po co tamtem koleś miałby się dowartościować. Nie chodziło o Ciebie. chyba nie wiesz o co chodzi. Czytając twoją wiadomość pomyślałam to co K@t :D . dziwne, że tak bardzo przejmujesz się plotkami tego chłopaka, że aż musiałeś napisać to na forum. To co on mówi powinieneś mieć głęboko sam wiesz gdzie. Napisałeś, że on opowiada jakieś niestworzone historie twoim przyjaciołom. Nie rozumiem w czym tkwi cały Twój problem. Jeśli to twoi przyjaciele to nie powinno być żadnych przeszkód żebyś mógł im powiedzieć prawdę. Zresztą jeśli to klasowy burak to nikt nie uwierzy w to co on mówi.
 
 
The Darkness 
Podróżnik



Joined: 17 Jun 2007
Posts: 201
Location: Chełmża
Posted: 24-11-2009, 20:22   

Wszyscy są mądrzy jak się w tej sytuacji nie znajdują.
_________________


 
 
 
Integral 
Archeolog



Joined: 10 Jun 2006
Posts: 2538
Location: Sin City
Posted: 24-11-2009, 20:29   

The Darkness wrote:
To że może ty nie jesteś życzliwa

Może jestem, może nie. Brzmisz tak obrzydliwie zarozumiale, że aż nie wierzę, że jesteś tą samą osobą, która założyła ten temat. Skoro czułeś się zaszczuty i wiesz jak to jest, to dlaczego życzysz komuś tego samego? W tej sytuacji to w odniesieniu do Ciebie mogłabym napisać:
The Darkness wrote:
Wszyscy są mądrzy jak się w tej sytuacji nie znajdują.

Co to znaczy "klasowy burak"? Nazywali tak przecież Ciebie. Zapomniałeś już, jak się z tym czułeś i jak bardzo (wg. Ciebie) pokrywało się to z faktami? Otóż to, nie było w tym grama prawdy.

Zrobisz co zechcesz. Miej tylko na względzie, że ludzie tak naprawdę nie lubią chamskich, wywyższających się osób, które mają potrzebę udowadniania komukolwiek czegokolwiek poprzez wszelkiego rodzaju agresję. Innymi słowy - atakując tego "buraka" licz się ze sprzeciwem, a być może i potępieniem ze strony swoich "przyjaciół". A to tylko kropla w morzu konsekwencji.

Co to w ogóle za poziom...

The Darkness wrote:
i nie wyrażaj się za innych proszę Cię.

Będę żartować ile tylko mi się podoba bo nie odpowiadam za Twój brak dystansu do siebie.
_________________
; p ; >>
 
 
Mo
[Deleted]

Posted: 24-11-2009, 20:40   

Anissa wrote:
dziwne, że tak bardzo przejmujesz się plotkami tego chłopaka, że aż musiałeś napisać to na forum.


no ludzie są różni, heloł! tu akurat bronię The darknessa, bo każdy ma swoje sposoby radzenia sobie z czymś. jedni piszą blogi, inni na forum a jeszcze inni nic nie robią. warto byłoby to uszanować. choć ton the darkness wcale nie jest "miły" co napisałam zresztą wcześniej :P skromność popłaca i bycie sobą zdecydowanie też. a póki co, tak jak wspomniała Int - mówili o Tobie, przestali, znalazłeś paczkę, więc teraz masz prawo gadać na temat innych? pomyśl sobie, co Ty wtedy czułeś. i bardzo było Ci przykro. nie pamiętasz?

a Int żartowała jak najbardziej ("wyrażając się" za innych) trochę wyluzuj a będzie git :)

"zapomniał wół jak cielęciem był" - mądrość na dziś.
 
 
Mr Macphisto 
Emocjonalny kaktus



Joined: 19 Dec 2003
Posts: 2125
Location: Warszawa
Posted: 24-11-2009, 21:44   

Mo, wybacz moją niewiedzę... Ty studiujesz psychologię? Jeśli tak, to wierz mi - ten kierunek nie kończy się na pierwszym roku. To tak w odniesieniu do ogółu psychoanalitycznych wywodów na tym forum. Tak czy inaczej - owocnej kariery.

A ty Darknessie to jednak burak jesteś :) Wyjmij na 10 minut głowę z własnego tyłka, wróć na 5 minut do swojego starego kurwidołka i kolejne 5 poświęć refleksji. Miłego wieczoru.
_________________
C'mon Barbie, let's go party
 
 
The Darkness 
Podróżnik



Joined: 17 Jun 2007
Posts: 201
Location: Chełmża
Posted: 24-11-2009, 22:10   

Wyjaśnij mi dla czego ja jestem "burak" ?

"Co to znaczy "klasowy burak"? Nazywali tak przecież Ciebie. "
A gdzie to wyczytałaś ? o_O

"Skoro czułeś się zaszczuty i wiesz jak to jest, to dlaczego życzysz komuś tego samego?"
Bo są granice, poza tym ja nikomu nic nie zrobiłem, on wręcz przeciwnie.

"Miej tylko na względzie, że ludzie tak naprawdę nie lubią chamskich, wywyższających się osób, które mają potrzebę udowadniania komukolwiek czegokolwiek poprzez wszelkiego rodzaju agresję."
Nie jestem chamski i wywyższając się. Mówię tylko że w porównaniu z takim "człowiekiem" jestem chyba kimś bardziej wartościowym. Bo jaki poziom może reprezentować osoba która po prostu, jest zakapturzonym pseudokibicem.

Człowiek jest jak jako, ma twardą skorupkę i wystarczy jedno puknięcie i wszystko się z niego wylewa, lecz ja nie chce doczekać takiego dnia i nie chce pokazać mu że jestem słaby.
_________________


 
 
 
K@t 
Spectre



Joined: 19 Apr 2004
Posts: 5455
Location: Poproś Tatę
Posted: 24-11-2009, 22:47   

Człowiek "wartościowy" NIGDY sam siebie nie ustanawia takowym, a już tym bardziej nie głosi takiej tezy publicznie.

Gosh, jeśli potrafisz udowadniać nam tu, na forum, jaką to wspaniałą osobą jesteś, to co stoi na przeszkodzie, żeby zrobić to w realu, przed przyjaciółmi i Burakiem?

Quote:
Bo jaki poziom może reprezentować osoba która po prostu, jest zakapturzonym pseudokibicem.

Taki sam, jaki osoba z długimi włosami i ubiorem wyróżniającym ją od innych? Sam siebie tak określiłeś kiedyś przecież.

Nie zrozum mnie źle, nie bronię tu nikogo, bo gościa nie znam, ale zrozum, że swoim zachowaniem prezentujesz postawę nie lepszą od niego.
Bo wiesz - "buractwo" nie zawsze objawia tylko tym, że ktoś kogoś oczernia publicznie, albo nosi dres :p
 
 
The Darkness 
Podróżnik



Joined: 17 Jun 2007
Posts: 201
Location: Chełmża
Posted: 24-11-2009, 22:50   

Dobra ja swoje wy swoje. Żeby oceniać kto jest burakiem a kto nie trzeba znać tak więc myślę że za dużo do powiedzenia w mojej kwestii nie macie.

[ Komentarz dodany przez: Jerrem_Y: 24-11-2009, 22:55 ]
Brawo, właśnie sam przyznałeś, że niepotrzebnie pisałeś posta zaczynającego tą dyskusję. Następnym razem wpadnij na to przed kliknięciem 'wyślij'.
_________________


 
 
 
K@t 
Spectre



Joined: 19 Apr 2004
Posts: 5455
Location: Poproś Tatę
Posted: 24-11-2009, 22:59   

To po cholerę jasną się dopisujesz i rozpoczynasz dyskusję?

Ostatnim razem za swoje problemy obwiniałeś całe otoczenie - a to, że wszyscy Cię nie rozumieją, a to, że przeszkadza im Twój indywidualizm, to znowu poglądy etc, etc, etc.

Teraz jesteś w nowej szkole i zamiast zacząć zachowywać się jak człowiek i pokazać malkontentom, że masz ich dupie, znowu zaczynasz chować się za czyimiś plecami i żalić na forum "bo on się na mnie uwziął".
Wcześniej faktycznie można Ci było współczuć i próbować doradzić, czy podbudować. Teraz to jest po prostu żałosne, a Ty złościsz się, bo chciałbyś żeby wina za pewne zdarzenia leżała po stronie każdego, tylko nie Twojej.
Biorąc swoje życie we własne ręce bierzesz na siebie także odpowiedzialność za to robisz i mówisz. Jeśli liczysz więc, że do śmierci każdy będzie Ci przytakiwał i bronił przed "tymi złymi", to nigdy nic się nie zmieni i zawsze będziesz przez kogoś stłamszony i to, jak na moje oko, całkowicie słusznie.

EOT
 
 
Integral 
Archeolog



Joined: 10 Jun 2006
Posts: 2538
Location: Sin City
Posted: 24-11-2009, 23:20   

Quote:
"Co to znaczy "klasowy burak"? Nazywali tak przecież Ciebie. "
A gdzie to wyczytałaś ? o_O

Stronę wcześniej. Jeśli faktycznie ludzie mieli do Ciebie taki stosunek, jak opisywałeś, to wierz mi, że "burak" było jednym z najłagodniejszych określeń, jakie padło na Twój temat. Nie domyśliłeś się tego?

The Darkness wrote:
Bo są granice, poza tym ja nikomu nic nie zrobiłem, on wręcz przeciwnie.

Nie wyobrażam sobie co mi ktoś musiałby zrobić, żebym życzyła komuś zaszczucia, bycia wyzywanym od buraków i "ludzi" czy publicznie zastanawiała się, czy go może nie zniszczyć psychicznie.
Co Ty wiesz o granicach? Nic nie wiesz najwyraźniej. Z tego wynika, że to nie ludzie Cię dręczyli, tylko Ty chorowałeś na nadwrażliwość. Gdyby było inaczej, wiedziałbyś co znaczy to, co komuś robisz tu na forum.

I tak, bronię gościa - przed wyzywaniem go od buraków i nazywania "człowiekiem". Czy Ty w ogóle czytasz to, co piszesz? Twierdzisz, że
The Darkness wrote:
Żeby oceniać kto jest burakiem a kto nie trzeba znać
a tymczasem idę o zakład, że NIE ZNASZ tego jegomościa. Wymagasz dla siebie tego, czego odmawiasz innym.

The Darkness wrote:
Nie jestem chamski i wywyższając się.

Nie?
The Darkness wrote:
prawdziwy burak i przysłowiowy wieśniak
The Darkness wrote:
no powiedzmy szczerze stoję trochę wyżej niż on na półce społeczeństwa
The Darkness wrote:
czy może wykończyć go psychicznie i upokarzać
The Darkness wrote:
mam więcej do zaoferowania niż on, to na pewno
A co najlepsze, wszystko to nie kłóci się wg Ciebie także z tym, że:
The Darkness wrote:
Nie mam kompleksów ani braków by się dowartościowywać czyimś kosztem.


Coś Ci podpowiem:
K@t wrote:
Człowiek "wartościowy" NIGDY sam siebie nie ustanawia takowym, a już tym bardziej nie głosi takiej tezy publicznie.
(może poza tym, że przymiotnika "wartościowy" nie umieściłabym w cudzysłowie, bo moim zdaniem jest to jak najprawdziwsza prawda)
Nie masz żadnego prawa czuć się lepszym od nikogo, bo w niczyjej innej skórze nigdy nie byłeś. Nie wiesz, jak zachowałbyś się na ich miejscu, bo nie znasz ich i ich życia. Nie masz pojęcia, jak drobne wydarzenia, których możesz nawet nie zrozumieć z braku doświadczenia czy innych cech, potrafią determinować zachowanie człowieka. Jedyne prawo, jakie masz to prawo wyboru, a że zdecydowałeś czuć się lepszym - sam się zastanów, jak to o Tobie świadczy. Podpowiedzi masz wyżej.
_________________
; p ; >>
 
 
Display posts from previous:   
Reply to topic
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum
You cannot attach files in this forum
You cannot download files in this forum
Add this topic to your bookmarks
Printable version

Jump to:  

© 2002 - 2021 World of Tomb Raider | WoTR na Facebooku



Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Więcej o cookies powie Ci wujek Google.

phpBB by przemo