[Kasia Trent]

Rasizm - spotykam się z nim na codzień. Pozwólcie, że Wam coś opowiem.

Był słoneczny dzień, kiedy wracałam w czwartek ze szkoły. Nagle jakieś dziewczyny zaczepiły mnie i zaczęły gadkę o mojej szkole. Pytały jak tam jest i czy musimy chodzić w spódnioczkach itp. Wszystko wydawało się ok, rozmowa była miła, dopóki nie spytały, gdzie kupiłam mój plecak (miałam na sobie kostkę). Nie chciałam im mówić, ale się przełamałam i powiedziałam, że w Polsce... Na to cała grupka się nieźle wk****ła, zaczęli krzyczeć na cała ulicę i rzucać we mnie swoim jedzeniem i oblewać piciem.

To nie była pierwsza taka sytuacja. Takie rzeczy się zdarzają i bardzo bolą. Ludzie nie potrafią zrozumieć, że chociaż mówimy różnymi językami i pochodzimy z różnych zakątków świata, to w środku jestesmy tacy sami... Jesteśmy ludźmi...

A co Wy sądzicie o rasizmie?

[Malwinka]

Kasia brak mi słów. Mogę ci tylko serdecznie współczuć i życzyc szybkiego powrotu do domu.
Nienawiśc do innych nacji nie upoważnia do upokażania w ten sposób innych.
Człowiek ma prawo myśleć na temat innych, co mu sie podoba, ma prawo nie nawidzic kogo tam sobie chce, ale nie ma prawa nikogo w ten sposób traktować.
Dla mnie jest to szczeniackie popisywanie się bezmózgich, w brew pozorom zakompleksionych, panienek.

[Maxwell]

Każdy przejaw rasizmu i takiej nietolerancji ze względu na narodowość czy status społęczny powinien być karany, aczkolwiek w Polsce to nie do przeprowadzenia. Często można się spotkać z dyskwalifikacją, bo się cżłowiek różni, nosi glany czy coś. Teraz już mniej, ale wciąż jednak. Rasizm to chyba coś takiego, co uświadamia społęczeństwu, że mimo bycia cywilizacją nie potrafimy się zdobyć na szeroko pojętą tolerancję.
Czy czasem nie warto zmilczeć i zadać sobie prostego pytania: "Co mnie to obchodzi" ?

[Frik]

Kasiu aż mnie zamurowało. Zaczęły na ciebie sie drzeć i rzucac jedzeniem tylko dlatego, że miałaś plecak z ojczystego kraju. Przecież to ABSURDALNE!!! Te dziewuchy chyba mają niepolei w głowie. Ciekawe co im się tak w Polsce nie podoba? Normalny kraj jak ta cała Anglia. Ciekawe za co się uważały? Za lepsze, bo mieszkają w bogatszym kraju? A tam niby jest tolerancja. Aż wstyd.

[Maxwell]

Niby Polska to taki kraj jak inne, ale spora częśc ludzi z tych 'lepiej rozwiiętych' krajów nawet nie wie, gdzie Polska leży, i myślą o niej w kategoriach małęgo tropikalnego państewka, to chyba w Ameryce tacy mądrzy byli ...W każdym razie taka dyskryminacja jest na codzień, i walczyć się z nią nie da.

[fanfan100]

Maxwell sorry ale w Ameryce wiedzą tylko o stanach zjednoczonych i jeszcze jednym wybranym kraju Tam mają tak muzgi sprane że szkoda mówić No ale nic

Kasu bardzo ci współczuje Głupia sytuacja ale moja rada Nie przejmuj się tym, idź przed siebie i bądź dumna z kąd pochodzisz Nie daj sie tam zastraszyć

[Kamcia]

To co zrobiły te dziewczyny świadczy przede wszystkim o nich i o kraju w którym mieszkają.... Powinny się wstydzić tego jak go reprezentują... U nas też nie ma hiper-tolerancji, ale nigdy nie słyszałam żeby tak traktować ludzi innych narodowości.
Kasia trzymaj się i staraj olewać takich ludzi...
Max nie podawaj tu za przykład Ameryki, bo to, wbrew pozorom, są ludzie tak zacofani, że aż trudno uwierzyć...

[Malwinka]

Quote:

U nas też nie ma hiper-tolerancji, ale nigdy nie słyszałam żeby tak traktować ludzi innych narodowości.

U nas tez sie dzieja podobne rzeczy, a nawet gorsze. U mnie w klasie w liceum był gostek takiego pokroju, co te panny. Przez dwa lata się nasłuchałam tego i owego.

Quote:

Zaczęły na ciebie sie drzeć i rzucac jedzeniem tylko dlatego, że miałaś plecak z ojczystego kraju.

sądze, że akurat plecak tu nie miał nic do rzeczy. Zapewne wiedziały już wcześniej, szukały tylko pretekstu, aż Kasia powie coś, co by im teoretycznie pozwoliło działać.

[BradPitt]

Ja nie bardzo rozumiem rozpatrywanie tego wszystkiego w kategoriach państw. W każdym panśtwie są debile i normalni ludzie a to jakie są tego poszczególne proporcje powinniśmy przemilczeć bo na jakiej podstawie mówimy - "ci to są tacy a ci tacy" ?? Nie można wszystkich wrzucać do jednego worka.

A co do samego rasizmu, dyskryminacji itp.
Wydaje mi się, że są dwa podstawowe rodzaje rasizmu. Pierwszy wynikający z ślepego narcyzmu. Chorego przekonania, że "ja jestem lepszy i musze temu gorszemu to pokazać"/
Przykładem jest własnie to co się przytrafiło Kasi. I na to jedynym sposobem jest chyba rzeczywiście po prostu olewanie tego.
Drugi rodzaj rasizmu to ewidentny przejaw niedojrzałości, zacofania i po prostu głupoty (chociaz ten pierwszy w zasadzie tez). Osobnik taki swój wstet do innych ras argumentuje cholernie błachymi, bezsensownymi i żałosnymi faktami. Przykład. Jakiś czas temu przesiadując sobie na forum o GTA trafiłem na topic w którym jakiś cwaniak żalił się na to że w San Andreas gra się murzynem. Zaczęła się oczywiście wielka wojna. Jedni mówili że to własnie fajnie a ktoś swoją niechęć do muszynów tłumaczył tym, że kiedyś na basenie jakiś czarnoskóry osobnik wepchnął go do wody. Oczywiście miałem z tego beke ale gdy zarz potym zaczęło się pojawiać mnóstwo podobnych "argumentów" po prostu mnie zamurowało... Najgorsze było to, że oni to "mówili' z taką powagą i tupetem...Urażeni jakby nie wiadomo co. To po części też może wynikać z narcyzmu ale chyba bardziej po prostu ze zwyczajnej ludzkiej głupoty. Przejaw możliwości intelektualnych rozpieszczonych gówniarzy.
Czyli jak zwykle rozchodzi się o wychowanie.

[Jaunty]

Kasia ja tylko jedną uwagę mam. To co Cię spotkało nie było przejawem rasizmu, ale raczej nacjonalizmu. No chyba że istnieje coś takiego jak polska rasa .

Nie trawię rasizmu i strasznie mnie wkurwia kiedy ktoś wręcz z rozsmakowaniem, z pasją używa słów typu "żółtek", "żydek", "asfalt". Lać jednak za to nikogo nie będę, bo przemoc fizyczna jest domeną prymitywów i nie zamierzam zniżyć się do ich poziomu. Jednak muszę się niestety przyznać, że średnio przepadam za Romami. Absolutnie nie chodzi mi tu o ich wygląd, pochodzenie czy cokolwiek takiego, ale raczej o ich zachowanie. W Warszawie bardzo często można spotkać ich w środkach komunikacji miejskiej, lub na ulicach, gdzie żebrzą o pieniądze. Sposób w jaki to robią jest co najmniej ździebko nachalny. Przeważnie scenka wygląda w ten sposób: wchodzi sobie do tramwaju babka z dzieciakiem i zaczyna lamentować na cały głos - "Panyi (coś pośredniego pomiędzy "panie" a "pani")! Pomosh! Nye mam co jeshch!" itp, itd. Dzieciak ryczy wniebogłosy od ciągłego potrząsania, a jeżeli jest starszy to chodzi po ludziach i rzuca się na nich (serio!) z rękami, dotykając prawie całego ubrania. Ostatecznie mamy też panów z garmoszkami i złotymi zębami (że nie wspomnę o niezliczonych pierścionkach na palcach), którzy przygrywają wesołe melodie. Przeważnie wychodzi z tego ostra i głośna kakofonia, szczególnie gdy towarzyszy jej śpiew muzyka. Czasami wychodzi im to jednak nienajgorzej (pewien pan w bereciku całkiem nieźle przygrywa).

Ok, rozumiem, że ci ludzie są biedni i nie mają za co kupić jedzenia. Trzeba jednak pamiętać o statystykach, które mówią, że ponad 90 procent żebrzących nie robi tego z powodu ubóstwa tylko z chęci łatwego zysku. Długo zastanawiałem się nad szczerością intencji żebrzących Romów dopóki nie stałem się świadkiem pewnej scenki. Otóż któregoś dnia czekałem sobie na przystanku tramwajowym, a obok mnie przystanęła grupka cyganek z dzieciakami. Śmiały się, gadały o czymś, zachowywały się niemal arogancko. Po chwili przyjechał tramwaj, więc wsiadłem, a wraz ze mną owa grupka. I w tym momencie nastąpiła transformacja. Z wesołych i pewnych siebie kobiet, cyganki przeistoczyły się w jęczące żebraczki, a dzieciaki na ich rękach zaczęły ryczeć (!!!). Za przedstawienie zainkasowały jakieś groszaki. Żenada.

Nie jestem ksenofobem i nie zamierzam tutaj rzucać haseł pokroju "precz z cyganami", ani odnosić się do nich z ostentacyjną niechęcią. Po prostu uważam za przykre to, że wybrali sobie tak łatwą drogę życia jak żebractwo i żerują na naiwności biednych ludzi, którzy dają im kasę.

P.S. Nie podzielam jednak zdania, że każdy cygan to złodziej. Mnie jeszcze żaden z nich nie okradł. Zresztą wśród której nacji nie ma złodziei?

[igmart]

Ja tam staram się być tolerancyjna. Ale mam jednak pewien lęk do arabów itp. Po tych wszystkich zamachach to jak np. w markecie widzę jakiegoś araba to mam jakiś lęk, że podłoży bombe albo wysadzi się w powietrze...przecierz nie wszyscy z tego kraju są zaraz terrorystami a ja się jednak obawiam...

[Igi^MBE]

"ja tam tolerancyjny jezdem, ale tych pejsów/murzynów/masonów/cyklistów/rudych to bym młodkiem normalnie zaje*ał" Taa. Ciemnogrodzkie myślenie. Tolerancja. Tak trudno powiedzieć sobie, że najpierw jesteśmy ludźmi a potem narodami? A co to ku*wa za różnioca czy ktoś jest taki czy inny? Wazne jest to co w głowie. Eh. a ty z Whitestoku tak myślisz? Z miasta decentrum i antifa wildeast? Eh. Pogadaj o tym z tamtejszymi anarchistami, oni ci wytłumaczą dlaczego ludzie są ludźmi a nie dzielą się na czarnych białych żółtych i pejsiatych

[Kasia Trent]

Jaunty, zdaje mi się, że podobna sytuacja jest w obcych krajach z Polakami. Nie mam na myśli, że 'perfidnie' żebrzą, ale też potrafią mieć tupet. Nie każdy, ale większość Polaków z natury to kombinatorzy, którzy lubią sobie lecieć w kulki. Wiem, jak jest, bo widzę. W budzie mam parę Polaków, którzy przychodzą jak im się podoba, uciekają z lekcji, idą sobie gdzieś, jak im się nie chce iść na lekcję itp, a jak ktoś się skapnie, to udają przygnębionych i nieszcześliwych, tym samym robiąc z siebie idiotów. Koleżanka raz wypiła w markecie soczek i gdy ochroniarz kazał jej zapłacić, ta udawała, że go nie rozumie. I co potem ludzie mają myśleć sobie o Polakach? Nie dziwię się, że mamy taką złą opinię za granicą. Poza tym wkurzają mnie Polacy, którzy lubię sobie głośno klnąć w miejscach publicznych po to, aby zwrócić na siebie uwagę. Dzisiaj podobna sytuacja. Stoję z siostrą, czekając na rodziców i jem ciastko. Przede mną buja się dwóch dresów i od razu wiem, że to Polacy. Przechodzą obok mnie i jeden z nich krzyczy na cały korytarz "SMACZNEGO, K***A". Na to ja obracam się i wkurzona odpowiadam, że dziękuję. Zrobiło im się głupio, jak cholera. Moja mała siostra nawet nie przyznaje się do tego, że jest Polką. W sklepach mówi do rodziców po angielsku, a mamę ucisza, gdy ta mówi. Nie musiałoby tak być, gdyby większość drechów (i innych typów) w tym kraju potrafiła zachować się przyzwoicie.

Quote:

A co to ku*wa za różnioca czy ktoś jest taki czy inny? Wazne jest to co w głowie.

Największy problem w tym, że dużo ludzi uważa, że jeśli obcokrajowiec nie mówi dobrze po angielsku, to jest głupi. To chyba w tym wypadku z nimi coś jest nie tak, bo nieznajomość obcego języka nie świadczy o inteligencji człowieka.

[Enlieen]

Dobrze wiec ja cos napisze.
W mojej KOCHANEJ BUDZIE ( ) nie ma zadnych Polakow procz mnie. Pierwszy raz widze ze w mojej klasie jest Muzulmanin. Przepycha sie przeze mnie, nie uwaza na to ze moge sobie cos zrobic gdy jest taka sytuacja itp. ... Rowniez w mojej klasie jest Chinka. Z poczatku sie lubilysmy sie a potem to sie stalo, ze jej najlepsza przyjaciolka miala wypadek. Tydzien nie bylo jej w budzie. Mialam z ta Chinka isc pod nauke, niestety poszlam z inna, bo tamta mnie nie widziala. Jestem pod nauka, przychodzi i sie dziwi. Powiedzialam ze przyszlam z inna, wrzucilam swoja kurtke na ramie i ta sie do mnie nie odzywa. Potem na innej lekcji to poslala mi msciwe spojrzenie, a w dodatku jeszcze 7 kwietnia rzucila mi na pozegnanie "Klaudia smells" W koncu dalam sobie spokoj z przyjaznieniem sie z obcokrajowcami, bo przyjazn z nimi moze sie zle skonczyc, i tylko dlatego, ze znam tez inny jezyk. Ach, ale jak patrze na te plakaty z "GIVE RACISM THE RED CARD" to sie odrazu czuje lepiej

[Jaunty]

Igi nie bądź od razu taki porywczy, bo przecież Igmart nie powiedziała wcale, że czuje do Arabów wstręt czy nienawiść. Ona po prostu boi się "potencjalnego" zagrożenia z ich strony, wykreowanego głównie przez media. Ma przecież dopiero 14 lat i ma prawo być pod dużym wpływem subiektywnych i często omylnych środków przekazu, jakimi są właśnie dzisiejsze media. My jesteśmy nieco starsi i potrafimy stwierdzić, że takie myslenie jest irracjonalne, ale ona jest jeszcze młoda i dopiero uczy się czytać między wierszami. Żeby zwalczać wszelkie przejawy rasizmu, trzeba najpierw znać jego przyczyny, by móc skutecznie z nim walczyć. Najłatwiej jest kogoś głośno zjechać i wlepić mu etykietkę "rasista", a to takiej osoby raczej nie zmotywuje do zmiany swojej postawy.

[igmart]

Dziękuję Jaunty. No może i masz racje, że na mnie jeszcze duży wpływ mają media, które podają często zbyt "nasycone" informacje. No i właśnie wcale nie powiedziałam, że czuję wstręt lub nienawiść. Po prostu pewnego typu lęk...

[Igi^MBE]

Racja, poniosło mnie. Sorry, skrzywienie że tak to ujmę zawodowe. Nie powinienem reagować tak ostro. A co do mediów - media generalnie kłamią. Takie mają zadanie - kłamać, prać mózgi, oszukiwać, siać panike, kierować nastroje społeczne i odbierać wolność wyboru. Media? http://pl.indymedia.org np. Wolne media. igmart, ok. Biorę poprawkę na Twój młody wiek i histerię medialną i daję Ci czas na wyrobienie sobie szerszego horyzontu

[Dustie]

Historia Kasi rzeczywiscie powoduje, ze szczeka opada. Co tu ukrywac.

Wydawaloby sie, ze w Anglii sa ludzie oswieceni i wogole, i jak najbardziej beda rozumiec obecnosc obcokrajowcow na swoich podworkach.

To zupelnie jak my w stosunku do przybyszow ze wschodu. Patrzymy na nich i niby rozumiemy, ze w ich kraju zle sie zyje i zapewne akurat oni nie moga nic z tym zrobic, tylko uciekac tutaj lub ulatwiac swoje zycie tam poprzez prace u nas czy tym podobne -- a mimo to przewija sie nam mysl, ze jednak lepiej by bylo, gdyby siedzieli u siebie i cierpieli tam swoje niedole. Skoro nam nie jest u nas tak dobrze, to dlaczego tamci maja przyjezdzac tutaj zeby im bylo lepiej?...

Ludzie w bogatych panstwach tym bardziej reaguja w taki wlasnie sposob i tymbardziej nie rozumieja dlaczego pojawiaja sie obcokrajowcy szukajacy lepszego bytu, bo im samym jest dobrze we wlasnym kraju.
Jestem pewien, ze miazdzaca wiekszosc mlodych anglikow, francuzow, niemcow, hiszpanow, szwedow wcale nie dorasta z mysla przewodnia w glowie, ze naucza sie obcego jezyka, wyjada na zachod i wreszcie bedzie im lepiej -- tak jak teraz jest u nas. Dla nich "zachod" przeciez nie istnieje (w takim sensie jak dla nas), a dobrze zarabia sie po prostu majac porzadne wyksztalcenie. A jezyki? Ludzie z panstw anglojezycznych zapewne nie zawsze rozumieje, ze gdzies mozna nie znac angielskiego. Przeciez mowia w tym jezyku w Ameryce, Anglii, Kanadzie, Australii, Nowej Zelandii, Irlandii, Walii, Szkocji... To przeciez prawie caly swiat!...

Oczywiscie swoje skrzypce gra fakt, iz Polacy ostatnio wlasnie wyrabiaja sobie bardzo nieciekawa opinie wsrod Anglikow. Tak jak pisalem, wyglada na to, ze nie sa oni wyjatkowo oswieconym krajem (bo niby co mialoby ich oswiecic, uwrazliwic na gorsza sytuacje innych?... bieda na wlasnym podworku? glod? bezrobodzie? absurdalny rzad?...chyba za bardzo takich rzeczy nie znaja...), byc moze ma tez znaczenie to, gdzie sie wyladuje -- moze mniejsze miejscowosci sa jeszcze gorzej "poinformowane" i stad takie zachowania (podobnie jak u nas, moznaby rzec. Nie wiem jednak, jak duze jest to Crewe, wiec...). U nas jeszcze jest ten czynnik lagodzacy, iz widzac przybysza zza wschodniej granicy moze i myslimy sobie, ze kurcze przyjechal ciagnac od nas kase i prace, ale szybko sobie uswiadamiamy, ze w sumie sami chetnie bysmy tak samo zrobili - wyjechac na zachod, miec lepsza prace i wiecej zarabiac. Dla wschodnich panstw Polska tez jest takim "zachodem", a dla nas "zachod" to oczywiscie Niemcy, Francja, Anglia itp. A taki francuz, anglik, co ma sobie pomyslec, zeby lepiej zrozumiec? Ze na jaki niby "zachod" chcialby wyjechac dla lepszego zycia?...

To oczywiscie zadne suprawiedliwianie, jedynie analiza.
Pozostaje zyczyc Kasi zeby jak najmniej miala takich historyjek do opowiedzenia. Choc trudno teraz tego oczekiwac, mam nadzieje, ze nie wyrobi sobie urazy do obcokrajowcow, lacznie z Anglikami. Bo tak jak mowimy, ludzie sa tacy sami -- glupota i ciemnota tez nie ma rasy ani narodowosci.

[igmart]

Och Igi dziękuję za szansę;] Napewno jej nie zmarnuję:) No więc właśnie. Trzeba popatrzyć na to z tej strony. Tak jak niektórzy uważają za gorszych murzynów tak np. amerykanie mogą o nas myśleć...i wszystko zatacza kółko. Bo ten coś myśli źle o tamtym, a tamty o tamtym i tak dalej...

[Kurt]

@Kasia
to nie był rasizm ,tylko nacjonalizm
rasizm ,wystepuje wtedy gdy mamy do czynienia z kolorami skóry ,nacjonalizm ,np. Żydzi i Polacy. a tak wogole ,moglas tym dziewką z dynki wyjechać ,drugiej z kopa ,wyjąć swoje giwey niczym L.C. wskoczyć na jedną i bullet time zrobić ,nie no żart
ale teraz na powaznie...
Czarny, biały , żółty , żyd czy anglik ,to człowiek ...
I powinismy patrzecie na niego ,nie jak na innego tylko jak na człowieka...
Bardzo mnie to denerwuje , np. to co się ostatnio dzieje z kibicami Barcy FC i wygwizdywaniem Samuela Eto Prawie zszedł z boiska...
Debilizm ... jedyne czego sobie nie wyobrazam ,to w przyszlosci uprawiać sex z kobieta o odmiennym kolorze skóry dlatego nie bede sie pakował w zadne zwiazki aby takiej osóbki nie obrazić ... to taki mój mały 'odjeb' ... ale nie okazuje tego aby nikogo nie skrzywdzić ... tak to zwykłe kontakty ,mi nie przeszkadzają ^^

[Igi^MBE]

[igmart]

Dobre to jest Igi. To można by nawet wstawić na Humor;D czyżbyśmy zaczęli traktować ten temat zabawnie??;p

[Igi^MBE]

A bo u nas kaążą takie właśnie dowcipy Wiesz, moja droga, do życia należy podchodzić z rezerwą i dystansem. I często puszczać oczka. Cera się robi zdrowsza i żołądek lepiej pracuje. Poprostu - smiać się można ze wszystkiego

[igmart]

Tak oczywiście Igi. Śmiać się można ze wszystkiego tylko z dystansem. A skąd Ty jesteś tak wogóle? Bo powiedziałeś "tu u nas krążą takie dowcipy"

[Igi^MBE]

U nas - czyli w środowisku anarchistycznym i antyfaszystowskim i wśtór naszych swojskich żuli parkowych. A skąd jestem? No łódź. Tylko cholera na jakim morzu....