[Kasia Trent]

Jakie mieliście w życiu przezwiska

Moi dwaj kumple z podstawówki mówili na mnie Łysa, chociaż do dzisiaj nie wiem dlaczego Kiedyś jeszcze nazywali Cyborgiem, ale im przeszło Wujek nazywa mnie Japonicą, bo uważa, że mam skośne oczy A wcale nie mam W gimnazjum jeden kretyn wymyślił dla mnie tak głupie przezwisko, że nawet wolę o nim nie pisać W sumie były dwa takie... Potem się zachowało Kasia Trent i już zostało Czasem starzy do mnie powiedzą 'Lara', ale to się im rzadko zdarza

[BlackAlchemist]

Powiem tylko krótko qumple nazwali mnie "Chemik", kiedy poraz pierwszy wystartowałem w olimpiadzie chemicznej, przeszedłem do II etapu - i na tym koniec . He, he.. niektórzy nawet myśleli, że wiem jak się robi "kompot" .
Jednak nie ukrywam, że nie interesuję się chemią jako taką.
He, he koledzy mogliby równie dobrze nazwać "Młody Einstein", ponieważ mam świra na punkcie szczególnej i ogólnej teorii względności, w odniesieniu do najnowszych osiągnięć młodej kadry fizyków w kierunku wysiłków stworzenia spójnej teorii "kwantowej grawitacji".

[Valkiria]

Ja i ksywki...nazywano mnie Pudzian (od Pudzianowskiego) ze względu na siłę i taką wypaśną kurtkę , Baranek - od mojej nowej fryzury - grzywki. Jestem też Dront od strony mamy a taty Grzybek . Na forach mówią na mnie Valkiria (najczęsciej), Akasha, Serafia czy też Ithel. W klasie natomiast jestem Monik, Monk oraz Jadzia (?). Religiantka kiedyś każdego z osobna nazywała Słoneczkiem czy Chmurką .

[Cinek]

Moje ksywki to jak widać: Cinek (od imienia ), oraz UWAGA... 'Rzeźnik'. To chyba dlatego, że jest to ostatnia ksywa na świecie, która by do mnie pasowała

[Kasia Trent]

A to dlaczego?

[Cinek]

"Gdybym Ci powiedział, musiałbym Cię zabić" :D:D (jak to leciało w oryginale - "If i told ya, I had to kill ya )

[Malwinka]

Zawsze nazywano mnie po imieniu. Aż tu razu pewnego wracalismy z imprezy i ktos powiedzial :"Ona wyglada, jak Malwina" na to wszyscy lacznie ze mna "Jaka Malwina!?" "Z książki pt."Bromba i inni" No i w tej ksiażce glówną bohaterką byla Malwina na patyczkowatych nogach, z potarganą glową i ogromnymi okularami na nosie. Miala chlopaka ktory nazywal sie Fikander i byl 2x wyzszy od niej/rowniez patyczkowaty/ a ze akurat mialam wysokiego chlopaka to sobie wszystko przypasowali. No i tak zostalo Malwina, Malwinka, potem doszlo Hrabina Malwina I.
Najlepsze jest to, ze nie mam patyczkowatych dlugich nóg, ale mialam wielkie koturny na nogach i troche przychuda jednak wtedy bylam.

[lara_croft]

W swoim krótkim zyciu miałam juz wiele ksywek, ale dwie zachowały się do dzisiaj. Laura i Lara - ta pierwsza jest stosunkowo świeża, bo gdzies usłyszałam to imię i takie wybrałam sobie na bierzmowaniu, a druga....Gdy tylko mam czas, to gram w TR i dlatego wszyscy (prawie) qmple mówią do mnie Lara. A o innych to nawet nie wspomne, bo nadawali mi je ludzie, z którymi delikatnie mówiąc nie lubiłam się (i nie lubię się nadal)

[Derdonka]

U mnie jakos bogato nie bylo. W sumie jedna ksywka, ktorej uzywaja wszyscy moi znajomi + nick, ktory debilnym przypadkiem wybralam sobie sama. Ksywka - Modra. Nick - wiadomo.
Obydwa od nazwiska (zeby nie powodowac zbednych dociekan - od dwoch roznych nazwisk, ktore posiadam ).
Istnieje w sieci jeszcze cos pod kryptonimem Brown, ale to nie moje, jedynie na uzytek spoleczny

[Cizkens]

Ja pamietam jak w podstawowce nazywano mnie-"kruszyna", "kruchy"...(od nazwiska)
A w liceum przez jakis czas nazywano mnie "lisciu".

[Lady_croft]

mnie kiedys przezywano... wole nie pisac a po przeprowadze i zmianie nowej budy wolaja na mnie Lara, mam dosc dlugie wlosy i na w-f musze miec w warkocz i infa bo na wszystkie cztery klasy pierwsze jestem najl;eopsza z infy

[Kyo]

Hmm...Ja miałem różne ksywki jeśli chodzi o fora. Często się udzielałem na tych o mandze/anime i stąd nick "Kyo" i inne temu podobne. Większość jednak znajomych mówi mi po imieniu, bądź "Kazik" - od nazwiska (początkowo mnie to wkurzało, ale uległem naciskowi ) Poza tym w podstawówce za czasów TR2 i TR3 qmple nazywali mnie "Tombik" bo byłem zafascynowany Larą i całe dnie grałem w TR2 ...swoją drogą nawet po wyjściu trójki

[Cez]

a ja jestem Cez lub Cezar ani od imienia, ani od nazwiska, ani od przezwiska, ani od przydomku.. po prostu wzięło sie z forum TRPL , gdzie chciałem mieć nick związany z jakimś symbolem starożytnosci.. no i tak zostało

[fanfan100]

W moim krótkim życiu tyle tego było że nie wiem czy wszystkie zlicze. Wszystkie zdrobnienia skróty od imienia np. Kondzio, Kondzios , Kondziosek ( jeśli ktoś jeszcze nie wie to nazywam się Konrad chociaż już dużo razy pisałem ) Następnie od pana od w-fu Cichy koń od nazwiska. Zgredek od mojej nieodwzajemnionej miłości ( chociaż nie wiem może odwzajemnionej). "Ryży Śledziuch" w jakiś dzień otwarty w szkole przefgarbowałem na czerwony kolor włosów i przez pół roku miałem przechlapane. O jednej ksywce już na forum kiedyś pisałem ale wole jej nie przypominać bo obraźliwa Poprostu Cichy od nazwiska też. No i na samym końcu fanfan ( NIE WIATRAK) to sobie sam dałem przez przypadek

[Igi^MBE]

Igi używam i w necie i w realu od jakiś 7 lat. A mbe od założonej przeze mnie grupki crackerskiej (patrz: www.mbecrew.org), obecnego lidera polskiej sceny. Choć ostatnio kilku kumpli moich powiedziało na mnie kogucik, od noszonego przeze mnie irokeza
Ale generalnie Igi to Igi. nawet brat mój tk na mnie mówi. Widocznie brzmi zajebiście
Buźka, miśki moje


MACPHISTO
Igi... Igi to krótko i zajebiście

[bro]

Quote:

W moim krótkim życiu tyle tego było że nie wiem czy wszystkie zlicze.

rotfl

Quote:

Ksywka - Modra

Jak tak to ja sobie zażycze żeby na mnie mówili Modry

[Serenity]

W moim krótkim życiu miałam trochę ksywek. Postaram się wszystkie wymienić ale pewnie i tak coś po drodze zgubię a więc była Mysia, Arora, Miyu, Mak (od pierwszych liter imion i nazwiska), gdzieś tam po drodze Lara. W sanatorium nazywano mnie wampirzycą, a ostatnio w szkole Marlen, Merlin (od imienia), KarateKid (dowiedzieli się,że zaczęłam trenowac) i Anim (od mojej miłosci do mang i anime) Jednak Serenity podobało mi się od kiedy pierwszy raz wyemitowali Czarodziejkę z Księżyca i tak mi już zostało.

[MekCal]

Ja jestem Mek, albo MekCal... Jest to po prostu wymyślony przeze mnie nick (ani od nazwiska, ani od imienia, ani od niczego), pierwszy raz użyłem go na forum TRPL. "Mekcal" było najpierw, później niektórzy zaczęli na mnie mówić po prostu "Mek" (chyba Derdonka zaczęła).

[Kasia Trent]

A ja słyszałam, że "M" i "C", to Twoje pierwsze litery imienia i nazwiska Sam tak pisałeś

[BradPitt]

No u mnie troche tego bylo wiec podam tylko te ktore najbardziej utkwily mi w pamieci.
Buba ( długa historia ) , Snoop ( jeszcze dluzsza ) , Hairmen ( od nie skromnego owlosienia w pewnych miejscach ) , Jent ( z lekka zangielszczony skrót od dżentelmen - kumple nazwali mnie tak dla tego ze w porownaniu do nich bardziej szanuje kobiety , he he )
No i BradPitt a jezeli chodzi o geneze tej niezwylke wymyslnej ksywy to musze podac dwa powody dla których ta ksywa powstala i dwa dla ktorych na pewno nie powstala.
Pierwszym i najbardziej oczywistym powodem jest fakt ze Brad Pitt jest moim ulubinym aktorem. Drugi powod jest troche ciekawszy. Mianowicie z taka ksywa ludzie kompletnie inaczej mnie traktuja. Zrobilem se nawet kiedys na Epulsie profil BradPitta i do dzis co dziennie przychodza tam nowe widomosci ( od dziewczyn glownie ). Ciekawe co ?? Przecierz to tylko ksywa....
Ale spotkalem sie tez z takim smiesznymi ludzmi co to sadza ze jestem pedziem i zakochalem sie w owym aktorze. . No comment. Nick nie jest tez wynikiem jakiegokolwiek narcyzmu.

Ale Wam esej napisalem...

[larcia]

Mnie na obozie nazywali Kontrobot ponieważ jak spisywali osoby ktore ida na basen przedstawilam sie Klaudia Kontrobot.
Bo raz robili sobie jaja i byle tak spisywali a to sie okazalo na 100% że to idzie do trenera.
I do teraz nazywają mnie Kontrobot!

CEZ:
niewiarygdne

[lara_croft]

Cez niewiarygodne, ale prawdziwe(chyba:P)...BTW, trochę to dziwaczna historyjka hmmmm...

[The Pianist]

Hmmmm...... Wiele miałem ksywek w swoim 20sto letnim życiu. Nie będę wszystkich wymieniał. Wyliczę tylko kilka. Niektórzy na mnie wołają Mate, jest to skrót od mojego imienia (Mateusz). W podstawówce na mnie wołali KIci Kici, bo strasznie lubię zwierzęta, jakimi są koty. Wołają teraz na mnie całkiem od niedawna Fafik, bo na wyjeździe wygłupialiśmy się w grupie z kumplami, i ja mając coś w buzi zacząłem coś mówić, i nie wiedział nikt co powiedziałem, ale zabrzmiało to jak "fafik" i tak zostało. A w kręgach muzycznych nazywają mnie Klawiszem, bo strasznie dużo gram na pianinie.

[Malwinka]

Klawisz - troche kiepkso sie kojarzy.
Kiedys tez duzo gralam na pianinie i tez bardzo kocham koty.
a Kici kici to w pierwszej klasie liceum slyszalam pare razy

[Scarletee]

Na mnie mówią Lara od tego, ze zawsze sie wszedzie wepchne i na w-f dlatego, ze jestem najbardziej tak wycwiczoną dziewczyna z naszej klasy ;] To nie jest chwalenie sie tylko prawda o mim pseudp